Wpis z mikrobloga

Taka sytuacja.
Kiedyś dzieliłem mieszkanie z francuzem, Polakiem i Hiszpanem.
Piękny pan, pięknie pachniał jak wychodził, i nosuł tylko markowe ciuchy. Szkoda tylko, że musieliśmy znać go od podszewki. Niespłukane gówno lub obsrana muszla to była normalka. Do czasu jak w towarzystwie powiedziałem, że znów nie spłukał dzisiaj ( ),
Jeszcze zanim do tego doszło, do tej całej sytuacji przyjechała do niego dziewczyna. Francuska. Pierwszego dnia jakąś zużytą podpaskę na podłodze w łazience zostawiła.
Całe szczęście po tym jak go zawatydziłem wyprowadził się.

Minęło trochę czasu mam swoją chatę i postanowiłem zarobić trochę grosza przyjmując na chatę dzieciaki z Europy. Coś w stylu #erazmus
Mieszkają tu i uczą się angielskiego.
Na pierwszy ogień przyjechała kulturalna, wysportowana, dobrze odziana, uśmiechnięta, 17 letnia francuzka... i pierwszego dnia zostawiła po sobie gówno, drugiego też...
Drugiego dnia nasłuchiwałem też rytuau porannego przygotowania.
Zakładając że prysznic bierze się po kupie a spłukiwała dopiero przed samym wyjściem zakładam, że w między czasie podziwia figurkę którą wyrzeźbiła a nie trwało to chwilę ( ͡º ͜ʖ͡º) ( ͡ ͜ʖ ͡)

Panowie erazmusy, jeśli jesteście we #francja upewniajcie się że nie uprawiacie tam anala z autochtonkami bo w wyniku tego wyprodukujecie #pryncypalki
  • 2