Wpis z mikrobloga

Jezu, jakie to jest cholernie smutne.

Tegoroczne puchary w piłce nożnej to jest jak nie wiem, aż nie mam dobrego porównania - chyba tylko Valerenga Oslo lejąca Wisłę się mi przypomina albo Levadia Tallin.

Legię #!$%@? piłkarze z Kazachstanu, gdyby zapytać gimbusa to nawet nie potrafiłby wskazać tego kraju na mapie a co dopiero mówić, że jest tam jakaś drużyna piłkarska.

A tak - jest 3metrowy napastnik Kutanga czy inny Kałabanga, który przestawia jednego z najlepszych obrońców EURO 2016 jak dziecko we mgle.

Tłumaczą się potem, że sztuczne boisko, że za gorąco, za ciepło, za zimno, że piłka za mało napompowana, że im koszulki nie pasowały, że cycki, że dupa.

Potem u siebie, przy kapitalnym dopingu - nie potrafią strzelić bramki i potem tłumaczenie, że "zabrakło fartownej bramki".

Ale to nie koniec - przecież jest drugi kolega, Lech Kolejorz - graj w przewadze jednego zawodnika, miej sędziego o wzroku Stiwiego Łondera, miej własnych kibiców - miej też Kostewycza. A reszta dalej jest wiadoma.

Wszyscy śmiali się z Arki Gdynii #!$%@? świnii, a tak na prawdę wychodzi, że Arka Gdynia = dobra drużyna.
________________________________________________________

Edit - Arka też się #!$%@?ła z pucharów. xD - 90+5 min, stój w 10 we własnym polu karnym. Szkoda strzępić ryja.

#mecz #pilkanozna #takaprawda #przemyslenia #sautepoleca
  • 4
  • Odpowiedz
@Saute: Akurat dwumecz z Valerengą, to był do jednej bramki. Walenie głową w mur, ciężko to porównać do innych blamaży takich jak z Levadią, Tibilisi czy innymi Kiszyniowami.
  • Odpowiedz