Wpis z mikrobloga

@musicisgood: IMO 4DX jest przereklamowane. Efekty przeszkadzały film oglądać. Serio.
Zamiast zwiększenia immersji, rozpraszały mnie swoją nachalnością.
Chyba Rouge One oglądałem tak.

Raz warto pójść. Przekonać się samemu, że to kiszka jest.
  • Odpowiedz