Wpis z mikrobloga

Na dobry początek weekendu przypomnijmy ubiegłoroczną, wzorcową akcję marketingową pewnej znanej niemieckiej sieci.

Pod koniec października Lidl rozpoczął kolejną akcję promocyjną, która miała zachęcić do kupowania marek własnych. Niemiecka sieć gwarantuje zwrot pieniędzy niezadowolonym klientom, którzy kupili produkty marki Lidla. Nie trzeba podawać powodu, wystarczy mieć opakowanie.

Lidl nie przygotował się na to, że Polacy rzucą się na produkty marek własnych, żeby za chwilę wrócić po zwrot pieniędzy.

[Klienci zinterpretowali to w ten sposób, że - przyp. aut] można kupić opakowanie kabanosów, zjeść je w domu, a następnie przynieść opakowanie i poprosić o zwrot pieniędzy.

Niektórzy posuwają się dalej. Od razu robią zakupy za 500-700 zł. Kupują proszki do prania, płyny do mycia naczyń, żywność, wszystko przekładają w domu do innych opakowań, po czym jadą do Lidla i domagają się zwrotu pieniędzy.

Problem z akcją Lidla urósł do tego stopnia, że niektórzy płacą innym za przynoszenie opakowań po produktach z Lidla. Na jednym z forów internauta przyznał, że na jego osiedlu jest mężczyzna, który płaci dzieciom i bezdomnym po 10 gr za każde znalezione opakowanie marek własnych.


http://www.fakt.pl/pieniadze/zakupy/lidl-zwraca-pieniadze-wystarczy-pokazac-opakowanie-marek-wlasnych/5zvp4z9

#ciekawostki #heheszki #januszebiznesu #marketing #lidl #polska
  • 3
  • Odpowiedz