Aktywne Wpisy
km00787 +240
To jest mocniejsze od afery z Lewandowską. Żona Kamila Stocha, Ewa, pokazuje jak można się bawić bez męża. Wczoraj nagrała szereg relacji, w których opowiada jak jakiś czas temu zafascynowało ją selfie młodego ukraińskiego przystojnego typka, a właściwie jego oczy. Było to na tyle silne, że zaczęła z nim pisywać na insta... Wydarzenia potoczyły się tak, że spotkała się z nim na Ukrainie.
Z resztą, obejrzyjcie sami jej intymne wywody z instagramowych
Z resztą, obejrzyjcie sami jej intymne wywody z instagramowych
owocliczi +996
Post o Von Levicki vel Chahmentzki spadł z rowerka, dzięki szanownej moderacji z Klanu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Frajerzy z MLM dbają o to, żeby ich bzdury nie wylazły na wierzch, no bo kto by chciał potem dołączyć do ekipy wyśmiewanej w necie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mechanizm wyparcia jest silny, ale ma swoje granice.
Jako, że odzew zrobił się ogromny NO TO SIĘ
Frajerzy z MLM dbają o to, żeby ich bzdury nie wylazły na wierzch, no bo kto by chciał potem dołączyć do ekipy wyśmiewanej w necie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mechanizm wyparcia jest silny, ale ma swoje granice.
Jako, że odzew zrobił się ogromny NO TO SIĘ
Mirki, wiecie gdzie tanio kupię dwuosobowy ponton? Kiedyś w selgrosie wahaczyłem za około 200zł, ale się przedziurawił ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Zuchwaly_Pstronk
http://allegro.pl/ponton-bestway-voyager-500-65001-pompka-wiosla-i7308701928.html?utm_source=google&utm_medium=cpc&ev_campaign=_UZSD_plaean_sport&ev_adgr=Sport&ev_ln=PRODUCT+GROUP&gclid=CjwKCAjw8r_XBRBkEiwAjWGLlD3CdcMRBkzWp_hEMcvRKpqGdXnsrVSlTXUwLrK7Mg0G8X5qa34PGxoC3u4QAvD_BwE&gclsrc=aw.ds&dclid=CJSf55Xa89oCFRPJsgoddb0OTQ
Bardzo fajnie się sprawuje.
Natomiast ogólnym minusem jest to, że jak wypływasz na takim dmuchanym pontonie, to zaraz wiatr Cię znosi gdzie chce i potem płynięcie pod wiatr aby wrócić to katorga (づ•﹏•)づ Ale za to można sobie ramiona wyrobić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Raz miałem nieciekawą historię na jeziorku, dośc niewielkim.
Wypłynąłem ze znajomą na drugi brzeg (dziki) i płynęło się fajnie, bo z wiatrem. Podczas powrotu pod wiatr zaczęła się zbierać porządna burza i zaczęło błyskać. Nie powiem, prawie osrałem ponton, bo machałem co sił a brzeg nie chciał się ani trochę przybliżać, a grzmoty było słychac coraz bliżej. Udało się, dotarłem zlany potem już w deszczu ale jeszcze nie w