Wpis z mikrobloga

@Saute: ufff, już się bałam.
W sumie sama kiedyś pracowałam przez krótki czas w sortowni poczty polskiej, jedną z ciekawszych wysyłek były... pszczoły. Tak pszczoły. Ktoś normalnie wysłał pszczoły paczką. Nie wiem, jak je tam wsadził.
  • Odpowiedz
Tak pszczoły. Ktoś normalnie wysłał pszczoły paczką.


@Agatk: Przecież pszczoły to jedna z typowych wysyłek pocztą polską. :) jak byłem młodszy i z ojcem jeździłem z przesyłkami pocztowymi, to pszczoły były na porządku dziennym.

Podobnie jak np. gołębie.
  • Odpowiedz
@Saute: może i typowa, ale jakoś niekomfortowo mi się pracowało z myślą, że kawałek dalej w kanciapie kierownika leży bzycząca paczka
  • Odpowiedz
@Agatk: wszystkie tak mówią ;)

Żarty żartami, ale u mnie na "rejonie" miałem takiego listonosza gadułę, z którym cały dom miał świetny kontakt. Taki żartowniś, sporo opowiadał, z kilku rzeczy wspólnie żartowaliśmy. Pewnego razu zamówiłem kolejnego ptasznika (ptaszniki pakuje się do pojemników na mocz/kliszówek, które upycha się chusteczkami), no i przyszedł nasz znajomy listonosz, i oczywiście rozkręciła się gadka - podczas której wesoło sobie potrząsywał tym listem, obijał sobie go o
  • Odpowiedz
@johny-kalesonny: nie wyobrażam sobie, jak jakiekolwiek zwierze może przeżyć taką podróż...
Jak pierwszego dnia zaczęłam pracę, to powiedziałam kierownikowi, że w jednym miejscu tak na ~4 metrach wysokości na siatce jest jakaś paczka którą zobaczyłam. Powiedział, że zaraz kogoś weźmie żeby ją zdjął. Po miesiącu jak kończyłam pracę ta paczka cały czas tam była... ( ͡° ͜ʖ ͡°) Już nie wspomnę o sytuacjach, gdzie z podajnika na
  • Odpowiedz
@Agatk: Stawonogi można spokojnie tak wysyłać, i co najważniejsze - jest to humanitarne, ponieważ stawonogi są trochę, mówiąc brzydko, głupie. Nie mają psychiki, nie czują bólu (przynajmniej ptaszniki). Ale inne zwierzęta, szczególnie ssaki, nie można absolutnie wysyłać pocztą. Pająki zwykle docierały do celu :) największym problemem było faktycznie zagubienie paczki. Najgorsze, że nie można reklamować :)
  • Odpowiedz
@johny-kalesonny: tyle dobrego, że nie cierpią. Dlaczego nie można reklamować? Jeśli paczka, polecony nie dotrze do odbiorcy w ciągu 2 tygodni to składasz reklamację i zwracają jakoś 150 złotych monet w przypadku poleconych. Z paczkami i paczkami z zadeklarowaną zawartością nie wiem jak do końca jest.
Ale chciałabym zobaczyć reklamację z opisem: ptasznik dotarł martwy (ʘʘ)
  • Odpowiedz
@Wesoly_Kartofelek: Debil klient - że tak zapakował. Debil kurier - że przyjął taką paczkę. Debil magazynier - że jej nie zatrzymał. Debile magazynierzy - że przeszła przez sortownie. I przypuszczam, że już jutro kolejny debil kurier - bo zabierze ją do doręczenia. Potem odmowa przyjęcia ze względu na uszkodzenia i reklamacja. Standardowa historia i złamanie wszystkich procedur XD
  • Odpowiedz