Wpis z mikrobloga

Może to tylko #teoriaspiskowa, ale zastanawiam się :
1. Kto zyskał cokolwiek na jakimś zamachu?
2. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby chaos i strach ludności był celem samym w sobie.
3. A co jeżeli to wszystko po to, żeby nas inwigilować? My płacimy podatki, z nas można ściągnąć jakiś majątek, my jesteśmy masą produkcyjną.
4. Wystarczy regularnie poświęcić 100-200 osób rocznie, żeby utrzymać 743 miliony ludzi w ryzach?
5. Chociaż w sumie z każdym kolejnym zamachem ten szok jest coraz mniejszy. Może w ten sposób szykują nas do jakiejś kolejnej dużej wojny?

#zamach
  • 5
  • Odpowiedz
@buntuubuntu: tego nie ogarniesz. A co można zyskać zamachem? Strach, respekt, poczucie spełnienia samego w sobie, wiarę w to ze zabijając "niewiernych" dostaje się z miejsca zbawienie. Tacy chrześcijańscy męczennicy. Giną za wiarę. W imię Allaha.
  • Odpowiedz
@tabarok: Wiara jest tylko środkiem do celu a za męczennikami stoją pieniądze i osoby/cele bardziej przyziemne. Zastanawiam się, kto finansowo zyskuje na zamachach. I co się po zamachach zmienia dla mnie osobiście. I trudno mi to ogarnąć.
  • Odpowiedz