Wpis z mikrobloga

@noitakto: Myślę, że większym przypałem byłoby iść do niekoszernego będąc żydem, a poza tym niektórzy twierdzą, że koszerne nie tuczy, więc samo zdrowie :D Jest poza tym w Polsce wiele zwyczajnych produktów spożywczych, o których nawet nie myśli się, że są koszerne, np. ciastka HIT, a dla mikrokoksów baton energetyczny od Treka.
@Qmal: fajny kierunek chyba, ta judaistyka. Mam przyjaciółkę, która przyjęła judaizm żeby wyjść za mąż za żyda, dzieci posłała do żydowskiej szkoły i generalnie zazdroszczę takiej szkoły :) Ciekawa sprawa, że przykładowo w takim Krakowie, z którego piszę, tak mało w sumie jest na co dzień kultury żydowskiej. Właśnie jest jeden koszerny fast food i kilka knajp żydowskich, ale to buble dla turystów. Poza tym to taka cepelia raczej. Ciekawe swoją
@noitakto: W kwestii szkół - w ramach zajęć odwiedziliśmy jedną z wrocławskich żydowskich szkół i przyznam szczerze, że sam chętnie posłałbym tam swoje dzieci, kiedy jakieś będę już posiadał. Oczywiście najbardziej zależy im na dzieciach żydowskich, których jest tam zdecydowana mniejszość, ale ustawa o mniejszościach z 2005 roku zakazuje pytania o pochodzenie. Klasy są malutkie, w czwartej klasie są teraz 3 osoby. Na lekcji historii ubijali masło, rozpalali ogień, jeżdżą na