Aktywne Wpisy
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Skopiuj link
Skopiuj linkTa treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Wykop.pl
Podróże
Gospodarka
Ukraina
Technologia
Motoryzacja
Sport
Rozrywka
Informacje
Ciekawostki
#17
The Magnetic Fields - Sweet Lovin' Man
zaczyna się jarmarczno i koślawo. uderzenie z wąsatego bata, wieśniackie rodeo i strzelające w rytm kościelnych dzwonów kapiszony. tanie fajerwerki zdrapujące pochmurny brzeg nieba. plandeka asystująca wiejskiej miłości, wystrojonej w zbyt długą koszulę, wsadzoną w za małe spodnie i noszącą przesadnie wypastowane buty.
kiedyś już chyba wspominałem, ale jest w tym kawałku najbardziej rozbrajający i nokautujący w kategorii "sympatyczność i nadzieja" fragment:
There's an hour of sunshine, for a million years of rain
but somehow that always seems to be enough
czytelny, nienachalny, sięgający po niezależne od nas kwestie by przybliżyć nas do pogodzenia z ciążącymi nad nami problemami. rozkładający swoją mądrość na zbocze, na którym każdy z nas znajdzie trochę miejsca. bo każdy z nas w końcu patrzy na to samo słońce...
warstwa muzyczna zamyka się w charakterystycznym i trudnym do podrobienia schemacie, który The Magnetic Fields stworzyli i udoskonalali przez wymieszanie w jednym słoiku dwóch składników. pierwszy z nich to oszczędny mechanizm automatu perkusyjnego i przeszkadzajek, a drugi - śmieszność mętnie płynących syntezatorów, grających ładne melodie, robiących czasami głupie miny dla odwrócenia uwagi słuchacza. dlaczego wymieszane jak w słoiku zapytacie? bo nic tutaj nie walczy o bycie na pierwszym miejscu. czerwień i zieleń mogą żyć w zgodzie. bywa że poczujecie bardziej smak jednego, ale w miarę jedzenia zrozumiecie, że jecie ciągle ten sam, dwuowocowy dżem.
i osobiście uważam, że to jest idealne tło dla sielskiej, czasami zrezygnowanej, czasami szukającej szczęścia we właściwym miejscu poezji Merritta. to taka kartka papieru, może niepotrzebnie ubrudzona brokatem, z doklejonymi wstążkami, jakieś dorysowane ptaszki i serduszka, jakieś durne przypalanie rogów karki i pryskanie na nią ulubionymi perfumami... ale najważniejsze, że zostało trochę miejsca na tak świetny, napisany eleganckim piórem tekst !
@KurtGodel: No właśnie. :)