Wpis z mikrobloga

#geocaching #opencaching
#zpamietnikakeszera
Na geocaching.com jest limit znaków w logach, a że lubię się chwalić osiągnięciami to piszę tutaj ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Rybnik 14.05.2017r.
O 10.30 wyruszam na keszerski szlak w kierunku Paruszowca/Piasków/Kuźni-Ligockiej. Na pierwszy ogień idzie "zagadka", tak Na prawdę to multi z zagadką na pierwszym etapie. Sprawdzam hinta "Pieniek". Wszystko super, w tych rejonach chyba najpopularniejszy kamuflaż. Jedyny problem, kordy prowadzą na środek "łąki", całej zarośniętej pokrzywami. Po 10 minutach łażenia tam w krótkich spodenkach odpuszczam. Kolejny kesz to skrzynka z projektu RYBNICKIE PKP. Obczajam hinta, biorę się za szukanie; kesza niema. Sprawdzam na mapie gdzie udać się dalej, postanawiam zaatakować pobliskiego WHERIGO. Samo wigo całkiem spoko, posiada fizyczne elementy. Niestety na końcowym etapie wigo się wiesza i nie chce odpalić. 3 DNFy z rzędu; taka statystyka mi się nie podoba i idę dalej. Moim łupem stała się skrzynka z projektu TZR. Kesza szukałem mniej więcej 20 minut, chcąc odłożyć go na miejsce spotkałem innych keszerów. Potem podchodzę pod kolejnego kesza którego fizycznie od dłuższego czasu nie ma i loguję fotologa. Na mapie widzę jeszcze 2 kesze w pobliżu, więc zmierzam po nie. Pierwszy to kesz "NAD RUDĄ", bez kłopotu ze znalezieniem. Idąc dalej wzdłuż rzeki widzę świetną konstrukcję przebiegającą od brzegu do brzegu, więc wyznaczam kordy (nie założyłem kesza od razu ponieważ nie miałem żadnego pojemnika przy sobie). Idąc dalej rozmyślam jeszcze nad miniętą konstrukcją, miejsce z potencjałem na kesza T5. Ostatni kesz dzisiejszego dnia to również kesz z serii nad Rudą, również bez problemu znaleziony.
  • 2