Wpis z mikrobloga

@qdynek: z lakiernikami jest taki problem, że nie chce im się dupy zawracać o takie pierdoły. Ciężko ich namówić, na zabawę w "zaprawki", zwłaszcza przy autach za kilka tysięcy. Wiem, bo przy sprzedaży 2 aut znajomych radziłem im właśnie podomykać takie rzeczy, tj. zabezpieczyć blache jak trzeba i podmalować, żeby było zrobione na cacy to mnie odgonili. Kazali zrobić samemu, bo "u mnie to się nie opłaci".