Wpis z mikrobloga

"W bałuckiej cichej dzielnicy
Mieszkała z córeczką wdowa,
Gdzieś na Szopena ulicy
Zwała się pani Zajdlowa.
Miała kochanków dość wielu,
No i ożenić się chciała,
Prędko dążyła do celu,
Lecz córka jej przeszkadzała.
Matka swą córkę katuje,
Orgie się straszne tam dzieją.
Zosia po schodach nocuje,
A oni się z tego śmieją.
Matka wesoło się bawi
I córkę z domu wygania,
Zosia zalewa się łzami,
Po nocach słychać łkania.
Aż naraz wszystko ustało,
Bo matka ją udusiła
I jeszcze ciepłe jej ciało
Do ubikacji wrzuciła.
Nazajutrz płacze, narzeka,
Że córka gdzieś zaginęła,
Bez podejrzenia nie zwleka,
Szukać córeczki zaczęła.
A na policji zeznaje,
Że banda skradła jej dziecię
I list anonim oddaje,
A córka gnije w klozecie.
Policja ten list zbadała,
Że kochankowie pisali,
Straż na Szopena wezwała
I kloak wnet przeszukali.
Znaleźli ciało dziewczyny,
Ledwie dwanaście lat miała.
To przecież dziecko bez winy,
Czym w drodze była ta mała?
Dlaczegoś matko zabiła,
Zza grobu pytam, dlaczego?
Nas szczera miłość łączyła,
Tyś chciała szczęścia nowego.
Szczęście prysnęło jak bańka,
Żyć mi nie dałaś na świecie.
Nawet dla swego kochanka,
Przestałaś kochać swe dziecię.
Tyś gorsza od Gorgonowej,
Boś własną córkę zabiła.
Zemściłaś się na mnie gorzej,
Swe dziecię żeś utopiła."

http://plus.dzienniklodzki.pl/magazyn/kocham-lodz/a/zosi-nie-podobali-sie-panowie-ktorzy-odwiedzali-mame-dlatego-zginela,11973067

#kryminalistyka #mordercy #zbrodnia #lodz
  • 1
  • Odpowiedz