Wpis z mikrobloga

@Wychwalany: nie wiem, ja go mam - i nie narzekam. Grubość śruby na nic się nie przekłada, jak jej mocowanie (a w zasadzie pierścień osadczy, który przenosi całą siłę dokręcenia) jest zwykłym cieniutkim E-clipem nasadzonym na nacięcie w tej śrubie. Tak mają wszystkie tego typu co poniżej, po paru dokręceniach pierścień się deformuje i wypada, po paru ponownych jego wsadzeniach - zaczyna wypadać sam z siebie itd... i to jest ujnia.
hrumque - @Wychwalany: nie wiem, ja go mam - i nie narzekam. Grubość śruby na nic się...

źródło: comment_CWWhkGixabjtFSPBagt4BF279kILq112.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Wychwalany: ok, może jest lepszy/taki sam ;) ale stanleya masz na jutro w paczkomacie, a to masz 3x drożej i na drugiej stronie globu. ;) Kup dwa stanleye i pracuj, a w tym czasie (albo jak się nie sprawdzą) to przyjdzie chinczyk...
  • Odpowiedz
@Wychwalany: nie nie, ten żółty z 2 śrubami co był dodany wyżej 2h temu. Ale zaznaczam, podobny, nie Stanleya. Po wsadzeniu kątownika i skręceniu nie miał 90', także warto sprawdzać tego typu urządzenia przy zakupie.
  • Odpowiedz
@Wychwalany zrecenzuj.
No ale 1 sztuka to tak trochę bieda? Jak jakieś szafki kręcę to przynajmniej 2 takie stanleye by trzymać przód i tył plyty. Na jednym to ramki do obrazów, fronty czy może szuflady...
  • Odpowiedz