Wpis z mikrobloga

  • 14
Właśnie mi koleżanka przypomniała wrzucając pewien gif na fb trochę żenująca wtedy, teraz to już raczej śmieszna historię. Z jakieś 4 lata temu, gdy moja młodzieńcza cera jeszcze nie była do końca ustabilizowana i czasem lubiła mnie uraczyć pojedyńczymi diodami tu i ówdzie. Trafiłem w domu na tubkę z maseczką do twarzy. Padnięty nudą niewiele myśląc, #!$%@? sobie jej pięknie na twarz jak to robią Panie w amerykańskich filmach, tylko ogórków mi na oczach brakowało. Miałem w tym głównie siedzieć chyba z 15 czy tam 20 minut, więc wiadomo, siadlem do kompa i odpłynąłem w wirtualny świat. Po jakimś czasie zaczęło mnie cisnąć na petka. A że mieszkałem wtedy na poddaszu w kamienicy z siostra (okres studiów) gdzie balkonu brak, to musiałem wymyślić coś innego. Poleciałem klasykiem, czyli zejdę wyrzucić śmieci. Pomyśl dobry, tylko nie wtedy jak się zapomniało co się ma na mordzie... wziąłem te śmieci i myk 4 piętra na dół, minąłem jakieś starsze Panie zadowolony szczędząc się mówiąc "dobry wieczór", te coś lekko wystraszone. Myślałem że to przez kaptur na głowie. Dobra śmieci #!$%@?, stoję na dole i palę jak na osiedlowca przystało (Wieloletnie doświadczenie że swojego miasta bylo) a okolica też raczej do elitarnych nie należała, wie sporo menelstwa i cwaniactwa (Już wiecie czemu kaptur). I nagle na dziedziniec wchodzi ona - Karyna sąsiadka drzwi w drzwi ze swoim sebixem patusem, którego widziałem już kilka razy. Wiadomo, jak idzie taka elita kamienicy nie ma co z siebie robić #!$%@?, więc szorstkie "siemano" połączone z soczystym buchem wyjechało. Oni coś siema, siema ale miny jakieś dziwne, uśmieszki do siebie sle co tam. #!$%@? z nimi mysle, pewnie się śmieją, że w kapciach wyszedłem. dopaliłem, wracam do domu, patrzę w lustro i dociera do mnie co się właśnie #!$%@?... czerwień buraka prawie wyszła spod zielono-niebieskiej wyschnietej na twarzy maseczki. Nie muszę chyna mówić ,że od tego dnia karyny i jej chłopaka unikałem od tego czasu jak ognia. Całe szczęście niedługo się wyprowadziła. Do tej pory jak wyobraże sobie obraz, siebie w dresach i kapurze jarajacego peta w stylu cwaniaczka z maseczką dla kobiet na twarzy, to mam ciężka bekę. Doprawioną szczyptą żenady oczywiście, więcej kosmetyków siostry już nie dotykałem( ͡° ͜ʖ ͡°) #truestory #heheszki ##!$%@? #pokazkosmetyczke
  • 2
  • Odpowiedz