Wpis z mikrobloga

Generalnie ten wczorajszy mecz, to ##!$%@?żart, a nie #celticspride. Dobrze #!$%@?, że postanowiłem obejrzeć z taśmy, bo już dawno nie byłem tak #!$%@?. Jak drużyna, która jest znacząco słabsza ofensywnie (nie licząc Thomasa) i potrafi tylko bronić (nie licząc Thomasa) może aż tak odpuścić grę w obronie? Co to #!$%@? ma być? Jedna zasłona i odpuszczamy? Konkurs ile sobie damy rzucić z pomalowanego bez krycia? To ich rotowanie w obronie, to była jakaś kpina. Olynyk, to już w ogóle powinien iść na emeryturę skoro nie ma w sobie życia. To już IT jest silniejszy. Nie dość, że anemik, to jeszcze #!$%@?. Niech #!$%@? zgoli te włosy łonowe z brody, zrobi sobie jakąś męską fryzurę i pójdzie na siłownie jak nie wie co zrobić z życiem i potrafi się tylko apatycznie snuć w obronie.

A i tak najbardziej mnie #!$%@?ą te ich pull-up trójki w pierwszych trzech sekundach akcji. Bez pozycji, bez myślenia. #!$%@? - jestem Stiven Kary. Rzucam. #!$%@? wirtuozi. Albo #!$%@? im sodówa albo są zmęczeni.

#!$%@?. Musiałem to z siebie wyrzucić.

Jedynie Horford mnie nie #!$%@? ostatnio. Chociaż mógłby rzucać więcej.
  • 1