Wpis z mikrobloga

#bloodborne
Potomek Pthumerów pokonany. Oglądałam różne metody pokonania, że strzał i fisting, że papier i długa broń. Że odczekać moment i ładowany. Jak się skupiałam na odpowiednim momencie, żeby strzelić to udawało mi się max 4 razy (potem fisting) a pasek życia wciąż w miarę długi. Więc zrobiłam to co umiem najlepiej. Krótki miecz Ludwiga + Pusta Skorupa Widziadła i tak długo za nim biegałam, wokół i odskoki na bezpieczna odległość, że wreszcie padł.
Teraz czas na Bestie Sikającą Krwią czyli że Stygmat Ciągle Otwarty:-D coś jak kobieta z PMSem:-D
Lata to to za mną, powala łapą, ja śmigam jak przekazali między nogami i #!$%@? ile wlezie. Na razie połowa paska życia i ginę. Nie jest źle, dopiero zaczęłam. Z nudów (ile można za jednym posiedzeniem ganiac za jednym bossem) zaczęłam explorować inne lochy. A no i Laurence z dodatku też czeka. W sumie chyba podobna taktyka jak do Stygmatyka.