Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nienawidzę swojego ojca

Nienawidzę swojego ojca. Odkąd pamiętam nic dla niego nie znaczyłem. Pamiętam jak byłem mały, miałem może z 6 lat. Coś wtedy źle zrobiłem a on, (krzycząc oczywiście) powiedział mi że jestem zerem. Utkwiło mi to w głowie dość mocno. Nigdy nie usłyszałem od niego, żadnej pochwały. "tak synu, robisz to dobrze, jesteś w tym na prawdę świetny"- nigdy czegoś takiego od niego nie usłyszałem, tylko od innych, często obcych ludzi. Wiecznie mi mówił że coś robię źle, że źle gram w piłkę że powinienem grać inaczej, że źle jeżdżę na rowerze. Z czasem zaczął mi #!$%@?ć coraz bardziej. "Anon, nie masz dziewczyny, zrób coś z tym". Debil. Lel, byłem w kilku związkach, średnio po 3 miesiące każdy, ale jakoś nigdy nie potrafiłem, albo nie było możliwości utrzymać tego związku dłużej. Zaczął mnie nazywać pedałem, bo nie miałem dziewczyny. Gnój, może tylko pomarzyć o takich kobietach z jakimi byłem w łóżku. Zawsze, ale to zawsze mi coś zarzucał, że jestem przez coś #!$%@?. Że nie potrafię się komunikować z ludźmi, że se wstydzę. Kiedyś w to może wierzyłem, ale kiedy powiedziałem o tym znajomym, stanowczo zaprzeczyli i sam wiem jaki jestem. Często zdarza mi się być duszą towarzystwa, grupa przyjaciół wybuchająca salwami śmiechu słuchając mnie to obraz jaki mam w głowie myśląc o tym. Źle się ubieram, źle chodzę, źle oddycham. Wydaje mu się że zna się na wszystkim. Ile to razy już kłócił się z lekarzem, mechanikiem, czy po prostu osobą która zajmuje się daną dziedziną zawodowo. To nie, mój ojciec wie lepiej. Moją matkę też nie lepiej traktuje, ale to już inna historia. To jest #!$%@? smutne, takie smutne że jest to mój ojciec, powinienem go kochać, zamiast tego go nienawidzę, unikam z nim kontaktu bo zawsze ma do mnie jakiś problem. Jestem dla niego zerem.
#feels #rodzina

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 18
@AnonimoweMirkoWyznania: Nikt Ciebie nie zmusza byś z nim obcował. Sam wybierasz z kim się obracasz. Może i smutne, może za 5 lat przyjdzie skruszony ale nie daj se już na głowę wchodzić. Z tego co piszesz nie wykluczam, że siedzi też tam alkohol co da ci więcej pretekstów by się odciąć ;3
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli jesteś na własnym utrzymaniu i nie masz żadnych powiązań z ojcem to powiedz mu w twarz że jest #!$%@?. Jeśli matka się na niego poskarży to go połamiesz. I wyjeb mu takiego ogłuszacza który wyrazi te wszystkie lata poniewierania. I wyjdź. Uśmiechnij się krzycz i radości. Pora rozpocząć żyć jak mężczyzna.

Jak ktoś powie że to zbyt brutalne to polecam wrócić pod kołderkę i pomasturbować swoją waginę.
@rider3031 Ty masz w ogóle rozum? Oczywiście, że jego ojciec nie ma racji. Nie miał jej nigdy, a takim zachowaniem sam siebie pozbawił prawa nazywanie siebie samego ojcem. Sama wychowałam się w patologicznej rodzinie (ojciec alkoholik, tatuś mówił do mnie per #!$%@?), wiem jak to niszczy i zawsze marzyłam o innym życiu. Nie życzę najgorszemu wrogowi czegoś takiego. Idź próbować być śmiesznym gdzieś indziej i następnym razem zastanów się, czy wypada