Wpis z mikrobloga

Czytałem ostatnio taki poradnik o dzieciach i alkoholu. Postanowiłem więc sam pójść z synem do baru na tzw. "pierwszego browara". Wiecie, lepiej, żeby wypił przy ojcu, pod kontrolą, niż gdzieś na imprezie i zezgonował.
Kupiłem mu Ciechana, ale mu nie podszedł. No to sam wypiłem. Potem Lecha, ale coś kręcił nosem i musiałem sam wyzerować. Tak samo z Warką i Żywcem. Po tym jak doszliśmy do jakiś egzotycznych, zagranicznych piw, byłem już tak porobiony, że ledwo dałem rade zapchać wózek z powrotem do domu.
  • 6
@wdroge Śmiej się, miałem takiego znajomego co bardzo lubiał się napić. Kiedyś mi opowiadał że poszedł do sklepu z córką w wózku i spotkał po drodze kumpli co pili spirytus. Przyjął kilka szybkich i do domu i mówi że czuje że zaraz zaliczy zgona to biegiem. Udało mu się dobiec do bloku i zadzwonić dzwonkiem po żonę po czym zasnął na schodach. To jest tata( ͡° ͜ʖ ͡°)