Wpis z mikrobloga

Epizod 12

Powrót do przeszłości

[ #pokemirko - tag z przygodami ] [ #pokemonyzzerem ] [ #ashgrey ]

tl;dr


Aach jakie miłe słoneczko. Mocny wiaterek goniący chmury po niebie pcha mnie ku kolejnym przygodom. Zapatrzony w korony drzew, potykam się o leżącą na mej drodze gałąź. Racja, powinienem patrzeć pod nogi, bo mogę wpaść w jakąś pułapkę Zespołu R. Kątem okna zauważam jakiś ruch w zaroślach. Z przygotowanym w ręku pokeballem podchodzę ostrożnie do krzaków. Siedział tam wystraszony Eevee. Był uwiązany do drzewa, a obok siebie miał miskę z pokarmem i wodą. Były czyste, więc pokemon został porzucony niedawno, może parę godzin temu. Z jego szyi zwisał medalion - jego właścicielem był Mickey. Ale co sprawiło, że go porzucił. Zaraz się dowiemy, Eevee pod rękę i wio do tego niewychowanego bachora.

Znalazłem go! Biegł on do lasu z pakunkiem pełnym pokesmakołyków. Bardzo się zdziwił na widok swojego pokemona. Wytłumaczył mi, że nie może trzymać swojego Eevee w domu gdyż jest tam nakłaniany do poddania pokemona, działaniu kamieni ewolucyjnych. Po części go rozumiem, też przywiązałem się do mojego Pikacza i nie chcę żeby wyewoluował w Raichu. Postanowiłem mu pomóc i przemówić jego rodzinie do rozsądku.

Bracia Mickiego byli w posiadaniu każdego, znanego mi wariantów Eevee. Rainer miał Vaporeona, Sparky Jolteona, a Pyro Flareona. Sam Sparky miał cechy przywódcze, może za parenaście lat stanie na czele jakieś organizacji? ( ͡º ͜ʖ͡º)
Rodzeństwo przysięgło, ze już nie będzie wpływać na swego braciszka, a mi podarowali kamienie ewolucyjne - płomienia, gromu i wody.

Moja droga poprowadziła dalej nad kamieniołom. Spotkałem tam tego zawszonego Garego. Brał on udział w jakimś konkursie archeologicznym. Badacze z całego regionu szukali tutaj szczątek i pozostałości po prehistorycznych pokemonach. Postanowiłem wziąć udział w tym przedsięwzięciu, gdyż czekały atrakcyjne nagrody. Byle to nie był dyplom i uścisk dłoni prezesa!

Gdy rozbijałem kolejny głaz usłyszałem wzburzonego Garego. Obróciłem się ku źródle dźwięku. Archeolog z nomen omen kamienną twarzą, komunikował wnuczkowi profesora, że ten, owszem, odkrył skamielinę, ale skamielinę gówna. Nigdy się tak nie uśmiałem XD

Było już dobrze po południu, gdy przystępowałem do rozbijania kolejnego głazu. Łup, łup, łup, trząsu-trząsu. Czekaj chwila, jakie trząsuUUUuuuu....

Wylądowałem w jakieś grocie. Światło słoneczne rozświetliło jaskinię, a moim oczom ukazały się rzeczy niemożliwe. Gigantyczne paprocie i grzyby zwisające ze skalnych ścian, pośród którymi porusza się gromada niespotykanych nigdzie indziej pokemonów. Pokedex oznajmia, że są to kolejno: Omanyte, Omastar, Kabuto, Kabutops, i Aerodactyl. Tak okazja się może nie powtórzyć, pokeball w dłoń i jaskiniowca goń, goń, goń!

Spłoszone moje obecnością, Aerodactyle poderwały się do lotu i skierowały się do wyłomu, przez który tu spotkałem. Jako, że jaskinia była dość niska, moim jedynym ratunkiem, było strategiczne cofnięcie się na z góry upatrzone pozycje. Wtem jeden z tych dużych Zubatów, pochwycił mnie w swoje szpony i wraz z nim ponownie ujrzałem światło dzienne. Szybko porzucił mnie na jednej ze skał, a sam wyruszył w sobie tylko znanym kierunku. Coś czuję, że otworzą tutaj Park Jurajski.

Czy Ash spotka na swej drodze nowe pokemony. Czy Gary odkrył jakąś wartościową skamielinę? I czemu nie było w tym odcinku Zespołu R? Tego dowiemy się w kolejnym odcinku. A przygoda trwa
mfek00 - Epizod 12

Powrót do przeszłości

[ #pokemirko - tag z przygodami ] [ #p...

źródło: comment_QpmhitenTYFHqIWYgivdzQUmAx37ywLs.jpg

Pobierz
  • 13