Wpis z mikrobloga

Mam pytanie do #rozowepaski i też #niebieskiepaski, tak przy okazji Dnia Mężczyzn.
Co myślicie o mężczyznach, którzy nie potrafią/nie robią nic w domu. Chodzi mi o proste rzeczy remontowo-pielęgnacyjne domu. Np.: wymiana żarówki, porąbanie drewna do pieca, powieszenie karnisza, wymianie koła od samochodu. I o wymówce typu "nie po to się uczyłem, żeby pracować fizycznie" i potrzebuje do wszystkiego "majstra" który wszystko zrobi. Jestem ciekawa waszych opinii.

Wszystkim mężczyznom z okazji Waszego święta życzę wszystkiego co najlepsze. ʕʔ
  • 66
  • Odpowiedz
@drhipis: Tak każdy powinien sobie poradzić. Ale skoro jestem z kimś i mieszkam z facetem to oczekuję, żeby (jeśli jest codziennie w domu i oboje pracujemy), żeby wykonywał takie czynności. Ja prasuje, sprzątam umiem ugotować to na co on ma ochotę więc on niech robi te "cięższe" rzeczy. A jak ktoś bierze miotłę czy siekierę do ręki i nie wie jak tego użyć to chyba świadczy o tym, że jest
  • Odpowiedz
@drhipis: Czyli jak wracacie z pracy i ona piąty dzień z rzędu nie gotuje i nie sprząta to Ty nie masz nic przeciwko? Sprzątasz i gotujesz za nią a później bierzesz się za naprawę zepsutego kranu?
Myślę, że po to właśnie jest się z kimś w związku i mieszka się razem, żeby dzielić się obowiązkami, a to że ja też potrafię zmienić koło w samochodzie czy naprawić zatkany zlew, wcale
  • Odpowiedz
@1dziewczyna_szamana: czyli i ja i Ona wypełniamy obowiązki domowe. Ani nie mam problemu z odkurzaniem ani wymienieniem kranu. I symetrycznie (plus minus biologia, typu siła fizyczna oczywiście).
Nie oczekuję natomiast konkretnych 'kobiecych' ról i wręcz wolę gotować i się wkurzam jak sprzata moje rzeczy. Ja też mam dwie rączki.
  • Odpowiedz
@1dziewczyna_szamana: durna wymówka, trzeba sobie umieć poradzić, choćby prowizorycznie ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale to się tyczy obu płci. Ostatnio z niebieskim wspólnymi siłami składaliśmy stolik, bo oczywiście instrukcja jakaś zwalona była ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@1dziewczyna_szamana raczej jak coś umiem to robię to sam ale jeśli gościa stać żeby zadzwonić po kogoś kto mu wymieni żarówkę to jego sprawa. Jeśli zatrudniam sprzataczke to znaczy że ja/mój różowy nie umie odkurzać i zmywać? Po to są sprzątaczki, elektrycy itd. Żeby robili to za nas gdy nie mamy czasu lub nam się nie chce. My chodząc do pracy też świadczymy usługę komuś kto nam za to płaci. Tak
  • Odpowiedz
@1dziewczyna_szamana: jako rasowy mangozjeb,piwniczak i przegryw życiowy się wypowiem( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dałaś bardzo dziwne przykłady(pomimo to wszystko co wymieniłaś to jest kwestia paru minut szukania w googlei pah nowy skill nabyty)

Porównujesz pranie i gotowanie do wymiany karniszy(nawet nie wiem co to a nie chce mi się sprawdzać w necie),rąbania drewna itp

Te pierwsze czynności musi umieć każdy,niezależnie od płci.Bo nie da się mieszkać samemu
  • Odpowiedz
@1dziewczyna_szamana: nie wierze, że tacy są :) ok mogą nie potrafić, bo np są z biednej rodziny gdzie nie było auta i tata nie nauczył zmieniać koła, ale #!$%@? nawet nie próbować czegoś zrobić gdzie wszystko jest w necie to już jest porażka. Chociaż ta filozofia tyczy sie i różowych i niebieskich.
  • Odpowiedz
@1dziewczyna_szamana: A co wtedy jak ja umiem lepiej gotowac niz rozowy pasek ? Sama sie wpedzacie w kierat sprzatania i gotowania.
Jasne, ze brak umiejstnosci wymiany zarowki to troche kalectwo, ale mimo ze kiedys wieszalem karnisze to teraz jakbym mial to znowu wiercic dziury w scianach to bym kogos poprosil. Nie mam problemu z pieniedzmi wiec po co mam tracic swoj cenny czas jak moge to komus zlecic.
  • Odpowiedz
@1dziewczyna_szamana: Tak tak, nazwijcie go #!$%@? i frajerem a pozniej leccie na manife krzyczec jacy to faceci sa seksistowscy i ze sami maja sobie zrobic kanapke. Hipokryzje level feministka


  • Odpowiedz