Wpis z mikrobloga

#czestochowa #egzorcyzmy #creepy #creepystory
Cześć Mireczki. Słyszałem od znajomej z Częstochowy, że raz w miesiącu obywa się msza o oczyszczenie duszy lub coś w tym stylu. Dziewczyna normalna - ordynarna i inteligentna nastolatka, z pewnością o zdrowych zmysłach. Opowiadała o jednym z takich spotkań, mianowicie wybrała się na takie spotkania dwukrotnie. Słyszała, że przed przystąpieniem do takiego eventu powinna się wyspowiadać i tak zrobiła za pierwszym razem. Za drugim razem zapomniała lub nie mogła i nie wytrzymała pół godziny w kościele, bo czuła paniczny strach oraz jakaś siła kazała jej wyjść z kościoła.
Jednak chciałbym opowiedzieć sprawozdanie z jej pierwszego uczestnictwa. Spotkanie trwa od około 21 do rana. Jest msza święta, śpiewy kościelne i różne takie. Ogólnie dziewczyna była średnio wierząca, ale po tym spotkaniu zmieniła podejście o 180 stopni. Co druga osoba wykazywała jakieś paranormalne zachowanie. Powiecie, że podstawieni ludzie, ale takie zachowanie było nawet u jej znajomych. Część ludzi mówiła innym językiem, inni śmiali się, była kobieta, która syczała jak wąż, bardzo wielu upadało i leżeli nieprzytomni (w tym ta znajoma). Wiele #!$%@? akcji opowiedziała, niestety nie spamiętałem wszystkich. Najlepsze jest to, że to trwa kilka godzin, ostra imba, dosłownie jak w jakimś wariatkowie, a dziewczyna nie bała się, nie czuła żadnego niebezpieczeństwa, jakaś aura jej to zapewniała.
Mirki, ja sam jestem średnio wierzący i takie rzeczy przyjmuje z bardzoooo wielkim dystansem, ale #!$%@?.
Co wy powiecie na ten temat? byliście? znacie jakieś inne akcje? jest jakieś logiczne wytłumaczenie oprócz tego, że dobre kadzidełko przygotowano? Ktoś z Częstochowy wypowie się? Zapraszam do komentowania

P.S
znalazłem jakiś #!$%@? wpis z forum na ten temat http://f.kafeteria.pl/temat/f1/przezylam-msze-na-ktorej-byl-egzorcysta-nie-uwierzycie-p_4936533
  • 34
@wercent grupa znajomych wybrała się z ciekawości. Po pierwszym razie wszystko ok nikt nie doświadczył osobiście tych wszystkich zjawisk. Jednak koleś stwierdził że jedzie jeszcze raz i poszło. Nawrócenie na naszych oczach. Próbował na księdza jednak brak matury nie pozwolił dlatego został zakon.
@wercent: Taaa...30 lat mieszkam w tym mieście i słyszałem o tym oczywiście nie jeden raz. W katedrze też są jakieś mamry czy coś takiego.
Na moje to masowe histerie, zbiorowe halucynacje. Nie mam za bardzo czasu ale kiedyś skrzyknę ekipę znajomych, wyczaję termin i udam się z kamerami na taki wiec ( ͡° ͜ʖ ͡°) Musze udokumentować te "uzdrowienia" i inne nawiedzenia.
DeXteR25 - @wercent: Taaa...30 lat mieszkam w tym mieście i słyszałem o tym oczywiści...
@wercent:
Po prostu autosugestia is hell of a drug ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wszystko można logicznie wytłumaczyć.
Człowiek może pamiętać rzeczy, których nie było i być w 100% przekonanym o ich prawdziwości.
Jeśli ktoś nie miał wcześniej kontaktu z takim "uduchowionym" środowiskiem to oczekiwanie na jakieś "cudowne" wydarzenia w miejscach grupowego kultu, w połączeniu z zbiorowym religijnym wielogodzinnym "transem" może wywołać bardzo silne reakcje psychiczne. Tak jak
@wercent: To ja się wypowiem. Ja byłem na takiej mszy i serio też ze mną się działy dziwne rzeczy, a na co dzień nie widzę białych myszek i innych ufoludków. To jest po prostu jakiś przymus, że zaczynasz wznosić ręce do nieba, albo gadać dziwnym językiem, który pewnie nawet nigdy nie istniał (taka mowa bez sensu). Czujesz przymus, to idzie jakby samo z siebie, ludzie obok Ciebie to robią, ogólnie jakoś