Wpis z mikrobloga

#motocykle
W ramach wnoszenia wkładu w społeczność wrzucam garść informacji po weekendowym wypadzie na jurę. Może komuś się przyda. Z uwagi na to że różowy pojechał na małym wiadrze taguje też #motocykle125. Trasy tylko i wyłącznie ON. Po pierwsze wszystko na południe od ogrodzieńca / podzamcza jest #!$%@? ludźmi pod korek. I to nie zawsze uprzejmymi, dlatego polecam bardziej centralną część jury i o niej wrzuce jakieś info. Zaczynając od północy (nie chronologicznie).
Zalew poraj - fajny zbiornik retencyjny, sezon wodny się jeszcze nie zaczął więc wałem można sobie kawałek jeziorka objechać (luźny szuter, ale nawet szosowe moto da rady), w połowie drogi miedzy porajem a masłońskie jest knajpa w której można dobrze i stosunkowo tanio zjeść. Miejsc niestety mało, żarcie podają szybko.
Żarki - tam nocowaliśmy w http://przystanlesniow.pl/, zajebiste miejsce. Generalnie za dwie osoby za noc ze śniadaniem i jakieś browary wieczorem zapłaciliśmy 170 cebulionów. Na przeciwko jest sanktuarium, ale obiektów sakralnych nie zwiedzam więc w środku nie byliśmy. W samych żarkach jak się okazało jest wyborne muzeum. Stuletni młyn przekształcony na muzeum z zachowanymi maszynami, bardzo interaktywną ekspozycja. Byliśmy tam dzisiaj o 11:00 i byliśmy oprowadzani we dwójkę :D. Naprawdę ciekawe miejsce.
Zamki w Mirowie i Bobolicach
Oba znajdują się w prywatnych rękach jakiegoś senatora (się szlachta bawi) w mirowie trwa rekonstrukcja, w Bobolicach się zakończyła. Dalej o Bobolicach. Pod zamkiem znajduje się parking i stoją tam samochody, ale dzięku uprzejmości kolesia który nie mógł wytrzymać aż mu haykę naprawią przyjechał na burgmanie żony :D, wiem że jedzie się dalej drogą z kostki pod sam zamek (nie trzeba wspinać się pod góre w moto ciuchach). Wejścia do zamku co 30 minut i tyle własnie trwa zwiedzanie z przewodnikiem. Wnętrza małe, ale warto zobaczyć jak "prawdopodobnie" te zamki wyglądały zanim były całkowita ruiną. Bilety kupuje się w recepcji hotelu i kosztują 15 pln. Po godzinie 13:00 jest dużo więcej ludzi. My byliśmy wcześniej więc było trochę luźniej. Drogi w okolicach tych zamków aż do Kroczyc (w kierunku na zawiercie) są zdecydowanie najlepsze, i dość długo kręciliśmy się tam żeby sobie po prostu pojeździć.
Smoleń
Ruina, ale jednak obiletowana. Na dole w budce siedzi sobie kasjerko-przewodniczka i jak uda jej się uzbierać zadaną ilość ludzi zabiera ich do czegoś co się dumnie nazywa górnym zamkiem. I do tej części wstęp jest biletowany. Jednakże z parkingu wiedzie trasa dookoła ruiny która prowadzi do części podzamcza wschodniego która ma ładny taras widokowy i jest dostępna bezpłatnie.
Bydlin
A tutaj jest malutka ruina i do tego słabo oznaczona, ale ma niezaprzeczalny urok. Jadąc od Krakowa trzeba minąć wieś i na wysokości cmentarza jest parking i od niego jest droga w lewo. Po 3 minutach marszu pod górę dociera się do ruin "konstrukcji wieżowej" na wzgórzu otoczonym bagnami. W środku widzieliśmy ślady bytności ludności (zakładam że loklanej) w postaciu kręgu ogniskowego. Jak ktoś chce spędzić noc w ruinach zamku to chyba najlepsze miejsce.
  • 4
@FLAqMastah: hej, w okolicy polecam Złoty Potok i szlak do źródeł (od młyna na południe) - jak nie ma komarów, jest super a jesienią - bosko (inna sprawa, że najładniej tam jest w tygodniu jak nie ma ludzi). Chociaż parę kilometrów po lesie w moto ciuchach może jednak być mordercze ;)