Ostatnio w tym wątku - http://www.wykop.pl/wpis/22491225/mirki-zmeczony-ciagla-walka-z-niedokladnymi-katown/ - była dyskusja na temat kątowników stolarskich. Wybrałem 2 modele które już do mnie dotarły, więc mogę powiedzieć parę słów - być może komuś się przyda, gdy sam stanie przed męskim dylematem, który kątowniczek najlepiej leży w dłoni i na elemencie trasowanym ( ͡°͜ʖ͡°)
1. Legendarny to może za duże słowo, ale klasyczny to już jak najbardziej. EMPIRE e2990. Dekarski, aluminiowy kątownik wycięty z arkusza aluminium grubości 4,75mm. Stopa szerokości 22mm. To typowa "ekierka", więc kształt odporny na odkształcenia, ciężki - czuć że mamy w łapie kawał solidnego przyrządu. Kąt prosty sprawdzony dziadkowymi metodami (niestety nie mam dokładniejszych urządzeń pomiarowych) i wychodzi elegancko. Brak ruchomych elementów, co powinno gwarantować precyzje na dłuuuuugie lata. Już wiem że to będzie jeden z ulubionych sprzętów tego typu, bo wiem że nie trzeba będzie się z nim obchodzić jak z jajem. Jednak materiał i wykonanie gwarantuje precyzje, która nie pryśnie po przypadkowym upadku. *Zapłaciłem za niego 61zł + przesyłka, więc cena doskonała, w porównaniu z propozycją polskiego dystrybutora (widzę jeszcze jedną sztukę na allegro, jakby ktoś chciał). Trzeba pamiętać że to sprzęt wysokich lotów, więc musi kosztować.
2. Bahco CS 150. O ile przy "imperialnym" wiedziałem że nie będę zawiedziony, to przy wyborze kątownika spod rybki i haczyka (mimo oczywistej jakości marki i produktów) to był pewien cień niepewności. Przy kątowniku hultaforsa się zawiodłem, a marka wysokich lotów. Po otwarciu paczki przywitał mnie sympatyczny kolor Bahco i odczuwalny ciężar narzędzia. Ostrze długości 150mm, grubości 2,6mm i stopie 17,0mm. Zawarte dwa kąty - prosty i 45st. Ostrze przesuwane i ryglowane śrubą zakończoną blokadą w kwadrat która porusza się w wybraniu ostrza. Daje to po dokręceniu - solidne trzymanie i sprawia że kąt nie powinien nam uciec, nie mówiąc już o przesunięciu liniału. Jak wiadomo, po ustawieniu odpowiedniej odległości, kątownik może posłużyć jako przyrząd traserski do oznaczenia linii równoległej - bez zastosowania znacznika stolarskiego. Oczywiście, nie jest to metoda ultra precyzyjna, lecz w wielu przypadkach - całkowicie wystarczająca a do tego szybka i wygodna. Dodatkiem jest kawałek poziomicy i rysik traserski wkręcony w korpus. Tego ostatniego nei testowałem, ale to typowa "szpilka", ostro zakońćzona więc bardziej nada się jako punktak bądź rysik wzdłużny. Twardość nieznana, ale to raczej sprzęt stolarski więc nie próbowałbym katować hardoxa ( ͡°͜ʖ͡°) Ogólnie to bardzo mi się to podoba. Ładne, solide. Nic się nie przesuwa. Trzyma kąt. Wiem że będzie to wygodne narzędzie do szybkiego znaczenia i pracy z mniejszymi elementami co do tej pory było utrudnione. *Zapłaciłem 39,78zł + przesyłka, co za sprzęt tej jakości jest w mojej ocenie - nie jest kwotą wygórowaną. Użycie w praktyce wyłoni wszelkie za i przeciw, ale nie sądzę żebym był zawiedziony - bo już kątownik jawi się jako odporny i elegancki. Bazując na tych chwilach z Bahco - polecam ( ͡°͜ʖ͡°)
Celem wyboru kątowników były dwie potrzeby... Jeden odporny kawał metalu, niezniszczalny służący do łapania kąta na materiałach i ustawiania elementów maszyn (duża stabilna stopa, żeby złapać chociaż kąt na tarczy pilarskiej). Drugi miał być już bardziej subtelny, z przeznaczeniem na elementy mniejsze, tak żeby się nie "okręcał" na materiale przy łapaniu kąta na kantówkach i wąskich elementach (co przy dużym klasycznym kątowniku potrafi frustrować). Pożądaną cechą była możliwość szybkiego trasowania po ostrzu miary. To co chciałem mieć, udało mi się odnaleźć w powyższych narzędziach. Teraz zobaczymy jak się sprawią w praktyce (⌐͡■͜ʖ͡■)
Jeśli miałbym kupić kolejny kątownik, nie licząc potrzeby posiadania większych rozmiarów, to byłby to kątownik trójwymiarowy. Świetna rzecz do przenoszenia znaczeń dookoła kantówki czy innego elementu. Bardzo fajna rzecz... Ale to temat na inny raz :D
Wołam @barbapapa: bo czynnie uczestniczył w wyborze kątowniora :)
@apee: Coś tam starałem się opisać, bo wiem że ciężko o oceny narzędzi tego typu. Większość trzeba na własnej skórze przeżyć. Patrzyłem na stanleya, ale natknąłem się na jakieś proste modele w których "plastikowość" mnie przeraziła. Masz jakiś z metalowym korpusem?
@Sandman: hehe, fajna recenzja! Szkoda, że na Wypoku takie rzeczy z czasem przepadają w natłoku innych wpisów, ale może przez Googla parę osób tu jeszcze trafi :) Narzędzia tego typu są o tyle fajne, że jak ich nie zgubisz to jeszcze Twoim wnukom posłużą :)
Mam drugi typ, z kompletu dwóch (drugi inny niż prezentowane, belka-w belce, może zrobię fotkę jak nie zapomnę) od McAlistera. Jest bardzo nieznaczny luz przed skręceniem, więc w zależności jak się to zrobi trzyma (albo nie trzyma) idealnie 90 stopni. Jednak denerwuje fakt, że trzeba to sprawdzić. Linijka calowa i metryczna nie ma idealnie spasowanego punktu zero po obu stronach. Także niewielka różnica, ale jest. Do zgrubnej pracy ok, do bardzo precyzyjnej
1. Legendarny to może za duże słowo, ale klasyczny to już jak najbardziej. EMPIRE e2990. Dekarski, aluminiowy kątownik wycięty z arkusza aluminium grubości 4,75mm. Stopa szerokości 22mm. To typowa "ekierka", więc kształt odporny na odkształcenia, ciężki - czuć że mamy w łapie kawał solidnego przyrządu. Kąt prosty sprawdzony dziadkowymi metodami (niestety nie mam dokładniejszych urządzeń pomiarowych) i wychodzi elegancko. Brak ruchomych elementów, co powinno gwarantować precyzje na dłuuuuugie lata.
Już wiem że to będzie jeden z ulubionych sprzętów tego typu, bo wiem że nie trzeba będzie się z nim obchodzić jak z jajem. Jednak materiał i wykonanie gwarantuje precyzje, która nie pryśnie po przypadkowym upadku.
*Zapłaciłem za niego 61zł + przesyłka, więc cena doskonała, w porównaniu z propozycją polskiego dystrybutora (widzę jeszcze jedną sztukę na allegro, jakby ktoś chciał). Trzeba pamiętać że to sprzęt wysokich lotów, więc musi kosztować.
2. Bahco CS 150. O ile przy "imperialnym" wiedziałem że nie będę zawiedziony, to przy wyborze kątownika spod rybki i haczyka (mimo oczywistej jakości marki i produktów) to był pewien cień niepewności. Przy kątowniku hultaforsa się zawiodłem, a marka wysokich lotów. Po otwarciu paczki przywitał mnie sympatyczny kolor Bahco i odczuwalny ciężar narzędzia. Ostrze długości 150mm, grubości 2,6mm i stopie 17,0mm. Zawarte dwa kąty - prosty i 45st. Ostrze przesuwane i ryglowane śrubą zakończoną blokadą w kwadrat która porusza się w wybraniu ostrza. Daje to po dokręceniu - solidne trzymanie i sprawia że kąt nie powinien nam uciec, nie mówiąc już o przesunięciu liniału. Jak wiadomo, po ustawieniu odpowiedniej odległości, kątownik może posłużyć jako przyrząd traserski do oznaczenia linii równoległej - bez zastosowania znacznika stolarskiego. Oczywiście, nie jest to metoda ultra precyzyjna, lecz w wielu przypadkach - całkowicie wystarczająca a do tego szybka i wygodna. Dodatkiem jest kawałek poziomicy i rysik traserski wkręcony w korpus. Tego ostatniego nei testowałem, ale to typowa "szpilka", ostro zakońćzona więc bardziej nada się jako punktak bądź rysik wzdłużny. Twardość nieznana, ale to raczej sprzęt stolarski więc nie próbowałbym katować hardoxa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ogólnie to bardzo mi się to podoba. Ładne, solide. Nic się nie przesuwa. Trzyma kąt. Wiem że będzie to wygodne narzędzie do szybkiego znaczenia i pracy z mniejszymi elementami co do tej pory było utrudnione.
*Zapłaciłem 39,78zł + przesyłka, co za sprzęt tej jakości jest w mojej ocenie - nie jest kwotą wygórowaną. Użycie w praktyce wyłoni wszelkie za i przeciw, ale nie sądzę żebym był zawiedziony - bo już kątownik jawi się jako odporny i elegancki. Bazując na tych chwilach z Bahco - polecam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Celem wyboru kątowników były dwie potrzeby... Jeden odporny kawał metalu, niezniszczalny służący do łapania kąta na materiałach i ustawiania elementów maszyn (duża stabilna stopa, żeby złapać chociaż kąt na tarczy pilarskiej). Drugi miał być już bardziej subtelny, z przeznaczeniem na elementy mniejsze, tak żeby się nie "okręcał" na materiale przy łapaniu kąta na kantówkach i wąskich elementach (co przy dużym klasycznym kątowniku potrafi frustrować). Pożądaną cechą była możliwość szybkiego trasowania po ostrzu miary.
To co chciałem mieć, udało mi się odnaleźć w powyższych narzędziach. Teraz zobaczymy jak się sprawią w praktyce (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Jeśli miałbym kupić kolejny kątownik, nie licząc potrzeby posiadania większych rozmiarów, to byłby to kątownik trójwymiarowy. Świetna rzecz do przenoszenia znaczeń dookoła kantówki czy innego elementu. Bardzo fajna rzecz... Ale to temat na inny raz :D
Wołam @barbapapa: bo czynnie uczestniczył w wyborze kątowniora :)
#narzedzia #stolarstwo #majsterkowanie #pokazzakupy no i #diy bo niezastąpione w tej dziedzinie.
Patrzyłem na stanleya, ale natknąłem się na jakieś proste modele w których "plastikowość" mnie przeraziła. Masz jakiś z metalowym korpusem?