Wpis z mikrobloga

@Vitru: natomiast nie ma tego klimatu jak nie masz tych kart na rece no i i jak nie ma twojej tury to po prostu tylko patrzysz, nie ma mozliwosci obrony gdy ktos atakuje

co prawda gralem tylko w zwykla wersje i chyba ku niej bym się decydował(są jeszcze dodatki) po objerzeniu filmikow na YT
@trollasek no coz to Twoj wybor, ale zarowno mnie jak i ekipie z ktora gralem bardziej podobal, na pewno latwiej tez wytlumaczyc zasady ludziom niezbyt into planszowki
@exdeath44: Posiadam obie i grałem w obie:

Bang:
+Więcej kart = możliwości ataku obrony leczenia się itp = Większa głębia rozgrywki
+Więcej dodatków
+/- Dłuższa rozgrywka
+/- Gracze mniej chętnie grają negatywne role/ za późno się ujawniają
-Dużo kart = potrzeba dużo miejsca

Bang Dice:
+Szybka i agresywna rozgrywka
+Poręczna bardzo
+Gracze prawie od razu grają w swojej roli
+Ciekawy mechanizm Indian
-Mało mechanizmów defensywnych

Obie gry mają swoje plusy i
@exdeath44: Kościanego można wytłumaczyć w 5 min nawet osobom, które nie grają w planszówki. Jest świetny jako lekka gra przy piwku, albo przerywnik po czymś ciężkim. Do poważniejszego pogrania średnio się nadaje ze względu na dużą losowość.