Wpis z mikrobloga


#przygodydantego


Hey dzieci jeśli chcecie,
Zobaczyć poków las,
Przed ekran dziś zapraszam was.
I wykop włączcie,
Dzień zakończcie i usiądźcie,
Zaczynamy dla Was nowy klechd.

Dzień 25:

Wypiłem w sumie niewiele. Tyle, żeby mieć pewność, że dam radę dziś wyruszyć... i, że Młody nie wyczuje, bo mogę sobie #!$%@?ć u niego.
Gdy wychodziłem z miasta spotkałem znów psychicznego.
Psychiczny
Pedzie po przeprawie ze mną, bały się już go tknąć, ale za to go okradli. Dacie wiarę? Pewnie będą sobie teraz tym dobrze robić. Coś jak gdy brat wchodzi do pokoju siostry, aby podebrać jej wczorajsze majteczki, żeby sobie dobrze nimi zrobić... znaczy, tak słyszałem, że niektórzy tak robią. No w każdym razie to chyba on mi wczoraj tuż przed mordą przeleciał. I zamiast szukać złodzieja to się szlaja po mieście.
No i o co chodzi? Oczywiście o to, że się cyka jak ostatnia #!$%@? pomimo tego, że będzie podobno w poważnym tarapatach jak nie odzyska skradzionych rzeczy. W tych czasach to już chyba wszystkim cipki powyrastały. I kto musi dzień ratować? Znów #!$%@? Dante! Ja jebię. Naprawdę nie wiem czemu to robię, ale psychiczny wskazał mi drogę i polazłem znaleźć tego pedzia i spuścić mu jeszcze raz porządny #!$%@?. Coś czuję, że mi się to opłaci.

Szukając szmaty, spotkałem chętnych do walki. Ze wszystkimi Szeregowy sobie poradził bez żadnych problemów, a ponadto złapałem jakiegoś Spideya co mi przypomniało, że miałem sobie kupić jakiś przewodnik po tym regionie.
Spidey
Ech. Pewnie złapie wszystko co gówniane, ale okaże się to dopiero oczywiście na koniec.
Gdy dotarłem wreszcie do tunelu, jakiś siwy dziadek coś chrzanił przed wejściem, ale nie słuchałem zbytnio. Za to gdy wszedłem do tunelu to jakby dziesięciu murzynów naraz spuściło mi się na twarz takie mleko mnie zastało.
Nic nie widziałem
Jakaś dziwna mgła nie wiadomo skąd. A może to niebo? Może umarłem? Kompletnie nie wiem co tu się #!$%@?ło, ale nie mam czasu na rozkminy. Spróbowałem znaleźć drogę na ślepo, ale kiepsko szło. Nic nie widziałem. Jedynie coś słyszałem, więc się tak kierowałem. Okazało się, że te dźwięki to jakiś dziwny pokemon. Jak coś może żyć w takim gównie? Nie ogarniam. Nie mniej, skoro daje radę tutaj to może dobry jest? W razie czego złapałem,
Nic nie słyszałem
a zaraz potem usłyszałem pedzia.
Popędziłem jak szybko się dało i złapałem #!$%@?. Młody nawet się nie zatrzymał, tylko od razu pognał #!$%@?ć frajera. Niestety, ten zdążył wypuścić swojego gównomona, ale Młody nawet nie mrugnął. Raz, dwa i było po zawodach.
Nic nie mówiłem
Pedzio wyrzucił co ukradł i znów Młodemu uciekł. Jakby nie to mleko to Młody by chyba dzisiaj zabił. Nagle zdałem sobie sprawę, że jestem w czarnej dupie. Jak ja mam teraz znaleźć drogę powrotną? #!$%@?... nie pomyślałem wcześniej. #!$%@?łem po całości.

Astronomowie ogłaszają złą pogodę.
Dante zaginiony w akcji.

W następnym odcinku:
- Akcja Ratunkowa.
- Dane zdobywa kontakty.
- Dane zostaje nagrodzony.

(Tak wiem ocb z tą mgłą ;))
  • 3