Wpis z mikrobloga

Teraz to aż miło iść do dentysty, szczególnie prywatnie. Miła i młoda dentystka, przyjemny gabinet, zawsze ze znieczuleniem. Wczoraj byłam na przeglądzie i nawet odrobinę się nie stresowałam. Kiedyś to matka prowadziła do jakiejś starej baby, która była niemiła i nawet znieczulenia nie dawała. A jak bolało, to się denerwowała. Raz zaczęłam płakać z bólu podczas wiercenia, więc baba kazała mi wyjść z gabinetu, bo ona "nie będzie znosić histerii" (miałam osiem lat). Zostawiła mnie z rozwierconym zębem i mama musiała na gwałt wieczorem szukać innego dentysty, który to zaplombuje. Przez tę babę do od 8 do 15 roku życia ani razu nie byłam u dentysty, bo tak się bałam.

#dentysta #chwalesie i #zalesie jednocześnie
S.....y - Teraz to aż miło iść do dentysty, szczególnie prywatnie. Miła i młoda denty...

źródło: comment_HzISzOXLQqXd04VzbpiPFLmjL2yzD7lE.jpg

Pobierz
  • 43
Teraz to aż miło iść do dentysty, szczególnie prywatnie.


@Shanny: bo chodzisz prywatnie, idź do takiego z NFZtu to zobaczysz różnicę. Aż tak źle jak kiedyś nie jest, ale i tak praktycznie nic nie zrobisz za darmo i w sensownym terminie a jeśli to nie jest gabinet dorabiający prywatnie (a są jeszcze takie) to sprzęt będzie jeszcze pamiętał PRL.

Państwo jak zwykle nie zawodzi ( ͡° ͜ʖ ͡°
@Shanny: raz byłam u dentysty na NFZ na wyrwaniu zęba. Miałam jakieś 12 lat. Zrobiła znieczulenie, nie zaczekała aż zacznie działać i wyrwała. Teraz prywatnie wchodzę, miła i ładna pani stomatolog pyta co i jak, czy znieczulenie czy bez, znieczulenie działa, tłumaczy, co robi, gabinet przyjemny, nikt krzywo nie patrzy. To samo jest z innymi lekarzami. Naprawdę rzadko da się trafić kogoś rzeczowego w państwowej placówce.
@Shanny: No coz... miałem podobnie - jakas franca zamiast znieczulenia pomazała jakas maścią szóstkę i rwała. Rwała do takiego stopnia ze stary mi musiał łeb trzymać. Ten #!$%@? tej baby, te jej zrezygnowanie... No i 'przecież nie boli' synek.
Trauma w #!$%@?. Na szczescie skutecznie ja zwalczam - No i jest lepiej, nawet idąc na NFZ, przynajmniej ja jestem zadowolon :p
@Shanny: miałem to samo, po wizytach u szkolnego stomatologa miałem swoistą fobię, do publicznego (z NFZ) stomatologa chodziłem tylko gdy ząb mnie bolał, zawsze miałem znieczulenie bo tak #!$%@? bolało, zmieniło się to gdy zainwestowałem w prywatnego stomatologa, teraz robię zęby bez znieczulenia, bez strachu o ból.
@fidolina: Nie chcę wyjść na szowinistę, ale babka mi pokruszyła kiedyś zęba przy wyrywaniu. Jucha leciała jak ze świniaka i trwało to wieczność. Potem miałem 2 razy wyrywane przez facetów i nawet się nie obejrzałem. Fakt, że z kolei na leczenie to tylko do pani.
@Desiderata_: dokładnie