Wpis z mikrobloga

Mircy, jak zrobi się ciepło i słonecznie, najprawdopodobniej w maju-czerwcu zamierzam wyruszyć w kilkudniową eskapadę rowerem trekkingowym po Borach Tucholskich i zastanawiam się nad kupnem namiotu, chodzi o to żebym rano nie obudził się w kałuży. Spać zamierzam na dziko. Mam ograniczony budżet, więc myślę nad czymś takim. Jest lekki i łatwo włożę go na rower. Da radę?
http://allegro.pl/namiot-tunelowy-1-osobowy-210x90x90cm-flecktarn-i6321471280.html

#podrozojzwykopem #survival
  • 8
@WytnijSobieNerke: 1200 mm to słaba wodoodporność - szukałbym od 3000 mm. Namiot który prezentujesz jest jednopowłokowy - para wodna skraplać będzie się na ściankach i kapać Ci na twarz i sprzęt i wszystko przy dotknięciu. Plus firma MFH czy miltec nie cieszą się dobrą opinią. W tej cenie na twoim miejscu szukałbym używanych namiotów fjord nansen np. Lima chociaż tu waga nieco większa (3 kg?). Z lżejszych tanich rozwiązań to używałem
@WytnijSobieNerke: szukaj jakiś w miarę normalny namiot 2 osobowy... też spokojnie go zabierzesz a miejsce przyda się choćby, żeby bagaż schować.. niektórzy biorą jeszcze większe namioty, żeby rower w nich schować na noc.
@Emill: już wybrałem solidny jednoosobowy. mam jeszcze jedno pytanie, czy jeśli rozbiję się na dziko nad brdą, przy trasie turystycznej jest ok 300 m lasu bez żadnych ścieżek i oczywiście nie zamierzam rozpalać ogniska, ani hałasować, to straż leśna może się przyczepić?