Wpis z mikrobloga

Za nami pierwsza runda zmagań na DH Las Vegas 2017. Przygotowaliśmy dla Was małe podsumowanie tego co się wydarzyło!

Jeżeli chodzi o grupę A na pewno dla nikogo nie było zaskoczeniem pewna wygrana drużyny Astralis z complexity, mimo że przeciwnik nie był wymagający to team pod dowództwem gla1ve-a pokazuje, że radzi sobie bardzo dobrze i jest w formie po majorze. Drugi mecz nie był zaskoczeniem, w naszej opinii był on czysto 50/50 ze względu na roszady w obu drużynach. Pozytywem na pewno było zobaczyć nowe de_inferno na większym turnieju. W pamięci na pewno pozostał ninja-defuse w wykonaniu Hiko, który możecie obejrzeć na naszym Fanpage-u!

Grupę B rozpoczął mecz Virtus.pro z Misfits, obie drużyny zaprezentowały się z dobrej strony, lecz to doświadczenie i kolejny już comeback naszej polskiej drużyny zadecydowały o zwycięstwie. Starcie Fnatic z Gambit miał być interesującym spotkaniem i tak się stało, reaktywowane Fnatic w starym składzie nie dało rady odeprzeć naporu Zeusa i spółki. Myślę, że Olof z kolegami potrzebują jeszcze trochę czasu by znów się ograć, a Gambit wygląda na coraz bardziej solidną drużynę od czasu dołączenia do niej Zeusa i Hobbita.

W pierwszym meczu grupy C niespodzianki nie było, SK z Felpsem w składzie łatwo poradziło sobie z jednym z najmocniejszych azjatyckich drużyn wygrywając mecz do 16 do 5. Drugi mecz dostarczył nieco więcej emocji, obie drużyny nie kwalifikując się do majora chcą udowodnić, że wciąż liczą się w czołówce. Pierwsze starcie wygrało Cloud9, młody amerykański talent Stewie2K poprowadził swoją drużynę do pierwszego zwycięstwa z ratingiem 1.47. Niestety NiP nadal zalicza spadek formy, mimo że wszyscy grają równo to wciąż czegoś brakuje, zobaczymy w następnych meczach.

No i grupa D. FaZe z rezerwowym jkaem-em zwycięża w trudnym spotkaniu przeciwko Renegades już z atter-em w składzie. Drużyna z Australii mimo braku tytułów udowadnia, że wciąż jest mocnym przeciwnikiem dla drużyn z Europy oraz obu Ameryk, FaZe natomiast zagrało w miarę solidnie, tutaj już raczej wszyscy czekają na przyjście Niko. Drugi mecz dla wielu zakończył się niespodzianką, Mousesports ogrywa Na’Vi 16 do 12 i bohaterem meczu zostaje nie kto inny jak Niko, który zakończył mecz ze znakomitym ratingiem 2.17 inkasując 37 zabójstw podczas, gdy zginął 19! Rosyjski gigant wciąż nie może odpalić, od odejścia Zeusa nie wszystko się układa i s1mple z kolegami prezentują wciąż formę w kratkę. Co do Mousesports ich forma nie jest dla mnie zaskoczeniem, każdy śledząc uważnie ich ostatnie wyniki stwierdzi, że duet Niko oraz oskar spisuje się bardzo dobrze i pewnie prowadzą swój team. Niestety już nie za długo.

Zapraszamy na nasz Fanpage PiaerTV po więcej wiadomości!
#csgo #piaertv
  • 5
@Perlo ten koleś mnie hacknął i publikuje na Fanpage lepsze teksty niż ja ;/

A tak serio to Beneczko świetnie ogarnia takie tematy i świetni dobrze o nich pisze. Plusika byś mu dał :P