Wpis z mikrobloga

#szpitalnyzakarin
Raport taktyczny 10.02.2017

Wczorajszy
Wstęp

Dzisiejszy dzień rozpocząłem, o dziwo, końcem wczorajszego, ale jednak był on trochę inny i bardziej powiązany niż zwykle, bo ze względu na połączenie chrapiących lokatorów, mojego typowego słabego snu i faktu, że przez ostatnie dwa dni przespałem 6 godzin, poprosiłem o coś na sen i dostałem Estazolam.
Można się uzależnić po około trzech tygodniach, także # narkotykizawszespoko xD
Chociaż tak naprawdę to tylko na wczoraj i dziś jest zapotrzebowanie, to z jakiegoś powodu dostałem wpisane na stałe. No i w każdym razie wziąłem sobie i fajnie szybciutko zasnąłem, co było dla mnie swego rodzaju nowością - zamiast dwóch godzin obracania się po łóżku, 20 minut i po sprawie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No i dlatego byłem bardzo zaskoczony że [taki #!$%@? i znowu coś mnie obudziło o półdo trzeciej xD](http://www.wykop.pl/wpis/22190761/szpitalnyzakarin-#!$%@?-jest-zle-jak-ja-moge-chodzi/)
Ale na szczęście tamto cudo jeszcze działało, także hehe skorzystałem z okazji i poszedłem do kibelka, a po powrocie znowu sekundka i śpimy dalej ( ͡ ͜ʖ ͡)
Swoją drogą śmiesznie się szło jak to na mnie działało xD

Potem kroplóweczka pierwsza, obrót i sen. No autentycznie żyć nie umierać, nowa jakość snu i takie tam xD

Potem cośtam mnie lekko próbowało budzić chyba, ale dopiero po 7 tak faktycznie otworzyłem oczy jak już lekarstwa rzucili i zgłodniałem na tyle, że wyczekiwałem na śniadanko, które przybyło chwilę po 8 i było całkiem ok
.

Dalej jeszcze chwilę się zdrzemnąłem, bo trzeba korzystać póki można xD

No i tak mniejwięcej koło 10 zakończyły się moje przygody ze snem, #lokalnejanusze zaczeły swoje dni na tyle głośno że już sobie wstałem i lekko uczestniczyłem z nudów w rozmowach, ale akurat nic ciekawego zbytnio nie było.

Potem szybka wizyta lekarska, podowiadywałem się paru rzeczy z listy, takich jak:

- Jak najbardziej można wychodzić, jak sie lepiej poczuję to powinienem zacząć uskuteczniać jakieś małe spacerki
- Raczej unikać dużych skupisk ludzi, ale raczej na zasadzie uważać i opancerzyć się w kurteczki szaliczki takie tam niż unikać bo umrzesz na katar, co mnie bardzo cieszy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Alkohol niewskazany ale możliwy, głównym problemem tak naprawdę są idące z niego puste kalorie, bo z leczeniem już właściwym nie powinien się gryźć za mocno, także #wygryw tutaj trochę, bo będzie można w ewentualnej przyszłości oblać wyjście z cumplami ( ͡ ͜ʖ ͡)
- Ogarnąć dietę, dietetyka i przeliczanie wszystkiego na kalorie, zwłaszcza przez początek leczenia gdy jeszcze będę jechać na sterydach lekko
- Starać się unikać wystawiania na choroby, nie powinno mnie to zabić ale lepiej nie mieć katarku niż mieć, wiadomo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Ogólna idea to póki co jest taka że załatwię sobie to takie urządzenie co sie na tym udaje że się chodzi a tak naprawdę stoi w miejscu, do tego kupię sobię drugiego hantelka może czy coś i codziennie po trochę do przodu. Przewaga tego nad spacerami jest w sumie dla nie taka, że jak definitywnie będę już padać to np nie zamarznę jak się jebnę na podłogę z braku sił, a w przypadku spacerowania to juz tak fajnie nie ma ( ͡° ʖ̯ ͡°)

No i w poniedziałek badanka i ordynator ma ostatecznie rozważyć swoje słowa, czy #!$%@? we wtorek czy będą trzymać mnie jeszcze trochę, bo z tego co zrozumiałem potrzebna im przynajmniej miesięczna próbka z leczenia żeby można było wogóle myśleć o włączeniu leczenia biologicznego. W sumie z jednej strony bym wyszedł, ale z drugiej - jak to ma mi zrobić mocny profit to warto sie przemęczyć jednak.

Potem obiad - ogół spoko, ale na pierwszy plan wysuwa się gwiazda dnia dzisiejszego (i jutrzejszego, bo zamówiłem już z domu xD) - pierwsze 10/10 szpitalnego jedzenia, chociaż w sumie tak teraz myślę że cebulowa z grzankami też zasługuję na 10 (ale to przemyślę jeśli jeszcze rzucą) - kotlet jajeczny ( ͡ ͜ʖ ͡)

Nawet nie dotknąłem ziemniaków, podziabałem tylko marchewkę dla zdrowotności i szybko powędrowałem po wincyj kotleciaków.

Pierwszy #!$%@? raz nie zostało im nic, takie to jest moje szczęście #!$%@? xD

Smutny udałem się z powrotem na salę, gdzie Janusz-2 i Janusz-3 zbierali się do wyjścia ze szpitala.

Potem pogadaliśmy sobie z Januszem-1, trochę o uzależnieniach (chyba chodziło o to że siedzę prawie cały dzien przy laptopie tutaj, co by się nawet zgadzało trochę xD), ogólnie to szanuję w #!$%@? - gość pił odkąd miał 15 lat (teraz ma 60), palił też od tego wieku, zamknął się w jak to określił 'alkoholowym kółeczku' zawodowo - był w jakiejś radzie, był wójtem, kimśtam w straży pożarnej, miał własny biznes i takie tam - i w każdym z tych miejsc alkohol, walony cały dzień, bo jak tu na którymkolwiek z tych stanowisk bez napicia się?
No i tak popadał w spiralę #!$%@?, aż 8 lat temu stwierdził, że nie, że tak się nie da i trzeba to przerwać. I #!$%@? z dnia na dzień sam z siebie poszedł na odwyk i od tego czasu nie pije. Po 4 latach jeszcze papierosy rzucił i teraz pomaga w gminie osobom uzależnionym poza tymi funkcjami które tam jeszcze pełni.

No szanuję w #!$%@? no ( ͡° ʖ̯ ͡°)

A w międzyczasie była kroplówka i mój król wkłuć odszedł ostatecznie po chyba ponad tygodniu wiernego #!$%@? narkotyków w żyłkę xD
I dali mi jakiś starszy chyba model, bo jak się nie przytrzyma to krew przez niego leci xD

Potem jeszcze trochę gadania na różne tematy, potem się okazało że Janusz-2 (ten śpiewny) nie wyszedł ze szpitala tylko poszedł na oddział obok na rehabilitację i wpadł w odwiedziny. Na szczęście tym razem nie śpiewał tylko trochę pośmieszkowali xD

A potem kolacyjka, [kroplóweczka](http://www.wykop.pl/wpis/22201633/szpitalnyzakarin-i-na-dzis-bedzie-koniec-juz-ʖ/) i taktyk ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A dzisiaj jako picrel poboczny jajko z moich zapasów, które mnie zaintrygowało tym jak śmiesznie i płasko wygląda jak na jajko, nie wiem w sumie, tak jakoś sie mnie to uczepiło na pół dnia ten widok xD

A jako główny picrel spasiony tygrys, bo czemu nie xD
Byłem na głównej, nie było warto, ale przynosze linka o tym jak chińczyki spasły tygrysa


W sumie to teoretycznie jeszcze zrobiłem sobie takie mini-wyzwanie w celu urozmaicenia dnia, czyli rezygnacja z mięsa - nie było to trudne, bo uznałem że ryba jako rzecz postna się nie liczy bo i tak ryby jedzo gunwo #pdk a potem to najbliżej mięsa był kotlet jajeczny xD
Ale zobaczymy jak jutro pójdzie, czy mi się dalej będzie chciało w to bawić czy to #!$%@?ę i zjem szynkę jak dadzą na śniadanie xD

Zakarin - #szpitalnyzakarin 
Raport taktyczny 10.02.2017

Wczorajszy
Wstęp

Dzi...

źródło: comment_ggaqSKYaj9eP9TjazB4mSRtSympgpra5.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
Wołam przez MirkoListy plusujących i komentujących ten wpis (18)

Nie chcesz być wołany/a jako plusujący/a? Włącz blokadę na https://mirkolisty.pvu.pl/call lub odezwij się do @IrvinTalvanen

Uważasz, że wołający nadużywa MirkoList? Daj znać @IrvinTalvanen

! @Mawrycyj @Rizek @TymRazemNieBedeBordo @Makro1993 @mamnatopapiery @brylant_brylant @Formek21 @Bigby @grafi16 @KurczakPozogi @gizmo1231 @Lombo @Wal_ton @Sgori @mitau @Zakarin @sorek @monochromatycznie
  • Odpowiedz
@Perfidny: Nic a nic, ale rozbawił mnie ten obrazek ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Po czym troche smutłem z niego ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Po prostu tak sobie wrzucam na koniec jakieś obrazki jak zwrócą moją uwagę xD
  • Odpowiedz
@mamnatopapiery: No zdecydowanie gość ma gadane i jest ogarnięty, opowiadał jak x lat temu, jeszcze przed odwykiem startował w wyborach i już ludzie widzieli że cały czas ciśnie na alkoholu, przegrał wtedy 3 głosami. Potem wyszedł całkiem 'na światło dzienne', poszedł na ten odwyk, zaczął się udzielać z tymi terapiami i tak dalej, ludzie go wyprosili żeby startował w następnych. Było 5 kandydatów, 4 dostalo razem 60 głosów, on skosił ponad
  • Odpowiedz
@mamnatopapiery: No i też widzę ze caly czas tu załatwia, temu pomóc, tamtemu coś załatwić, tam jeszcze sie zastanawia jak z tymi spotkami dot. uzaleznien zalatwić, a gość siedzi w szpitalu i jeszcze idzie niedługo do następnego - znaleźli mu guza na jelicie, ale tak umiejscowiony że tylko wyciąć i #!$%@?ć, takze tyle wygrać w tym przegrywie zdrowotnym no
  • Odpowiedz
@Zakarin: jak nie dostałam wypisu do ręki to też się denerwowałam. Kiedyś jedna pacjentka z mojej salu po wizycie dostała wiadomość, że wychodzi, a że była z innej miejscowaści ( ok.100 km) poprosiła kogoś z rodziny, żeby po mnią przyjechał. Pani się spakowała, siedzi na walizkach. Wchodzi lekarz i mówi: musi Pani jeszcze zostać bo wynik jednego parametru jest podwyższony. Wkurzenie na twarzy, aż mnie wystraszyło i sięgnęło zenitu jak rodzina
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@grafi16 z badan kontrolnych myślę ze bede wrzucac, takze calkiem to nie porzuce tagu xD
No i ja w sumei ten plus ze do domu mam 20 minut a doświadczenie mi mowi ze bez wypisu to nawet poduszek nie przesuwam bo juz tez tak mialem xD
  • Odpowiedz