Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie wiem czy kiedykolwiek pogodzę sie z zacofaniem moich rodziców. Są 60+ i żyją mentalnością sprzed czterdziestu lat. Zresztą nie wiek świadczy o nastawieniu do życia, znam ludzi w ich wieku z zupełnie innym podejściem. Ja mam wszystko sprawdzać na internecie dla nich bo oni nie potrafią i nie chcą się nauczyć nic robić na komputerze. To akurat dla mnie nie problem ale denerwuje mnie brak chęci rozwoju na wielu płaszczyznach. Nie garnęli sie do nauki w młodszych latach, przez to teraz brakuje nam kasy. Powiecie-idź do pracy a nie ciągniesz od rodziców. Jasne. Pracuję od 16 roku życia. Każde wakacje, wolne, weekendy. Teraz nie mogę bo jestem na wymagających studiach i nie mam czasu zwyczajnie. Gdyby nie finansowa pomoc ze strony rodzeństwa to o studiach też pomarzyć bym mogła. Nigdy mnie nie pochwalą, jak kiedys im powiedziałam ze nigdy nie wspomnieli nawet ze są ze mnie dumni, to mi mama powiedziała "za co mam cie chwalić?". Mimo ze od zawsze dobrze sie uczę, teraz studiuję, nie ma ze mną problemów, sama za swoją pracę sfinansowałam sobie kurs maturalny. Od rodzeństwa nie chce tez pożyczać dużo wiec jakby mi sie teraz spodnie rozwaliły to nawet nie miałabym za co kupic nowych. Musiałam sie wygadać. Ogólnie zajmują sie swoimi sprawami, często z nimi gadam o tym jak potrzebują sie wygadać. O moje problemy nikt nie zapyta. Zazdroszczę innym rodziców którzy zapewniają im pieniadze na naukę, poświęcają im czas i wsparcie, mówią im jak dumni z nich są, a nawet jesli nie to chociaż czasem pochwalą, i człowiek chociaż wie ze robi cos dobrze. Juz nie wspominam ze obracam się w kręgu gdzie ludzie mają pokupowane dosłownie wszystko przez rodziców. Ja nawet o tym nie marze. Chciałabym tylko nie martwić się kasa i spokojnie się uczyć. Jak mowie to rodzicom to jest tylko "no skąd mam dać Ci pieniadze jak zarabiam 1200". Juz nieraz miałam ochotę krzyknąć ze trzeba bylo skończyć jakąś szkołę. Aż nie chcę mieć wakacji bo wiem że kolejne 3 miesiące spędzę w gownorobocie.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 20
@AnonimoweMirkoWyznania: Chyba najlepsze co możesz zrobić w Twojej sytuacji to właśnie ten kredyt jak pisze @kaczor sam nie korzystałem ale znam wiele osoób które go miały i podczas studiów i teraz już w pracy którzy spłacają, każdy mówi, że super sprawa i łatwo spłacić jak sięma już pracę.
Nigdy mnie nie pochwalą, jak kiedys im powiedziałam ze nigdy nie wspomnieli nawet ze są ze mnie dumni, to mi mama powiedziała "za co mam cie chwalić?". Mimo ze od zawsze dobrze sie uczę, teraz studiuję, nie ma ze mną problemów, sama za swoją pracę sfinansowałam sobie kurs maturalny.


@AnonimoweMirkoWyznania: Twoja mama myśli podobnie jak moja i wielu innych rodziców. Co tu chwalić, skoro wszystko jest tak jak być powinno? Za
@AnonimoweMirkoWyznania: To naturalne, że potrzebujemy być chwaleni w sukcesach i wspierani w porażkach. Tamto pokolenie już tak ma, że najprawdopodobniej wychodzi z założenia, że spełniają swój obowiązek rodzicielski, skoro masz co jeść, w czym chodzić i gdzie mieszkać. I poniekąd tak jest, szkoda, tylko, że wygląda na to, że emocjonalnie Cię trochę zaniedbują :< dużo Ci zostało do końca studiów? masz chociaż przyjaciół albo niebieskiego, którzy Cię wspierają?
OP: @onsok: nie mam tu już konta, jak będziesz miał ochotę pogadać to pisz na mój mail: anonimowemirko@wp.pl Dziękuję za chęci :) Trochę obawiam się tego kredytu ale faktycznie coraz częściej o nim myślę, bo nie widzę innej opcji.
@alicemeow: nie mam niestety niebieskiego, przyjaciółkę mam ale to świeża znajomość i jeszcze wstydzę się wylewać tak w 100% to co leży mi na sercu. Do końca studiów jeszcze sporo
Pracuję od 16 roku życia. Każde wakacje, wolne, weekendy. Teraz nie mogę bo jestem na wymagających studiach i nie mam czasu zwyczajnie. Gdyby nie finansowa pomoc ze strony rodze


@noicoztego: fakt, masz racje nie zwrocilem uwagi ze studia juz trwaja :) no ale tak czy siak wchodzic w dorosle zycie z kredytem na kilknacie/kilkadziesiat tys nie jest zbyt optymistyczne