Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirunie i Mirki kochane ratujcie dobrym słowem i poradą.

Nigdy nie miałem takiej sytuacji:

W dniu dzisiejszym miałem rozpocząć nowy etap w życiu - patrz nowa praca. Pech chciał, że dopadło mnie sowite przeziębienie (bóle głowy, kaszel, chrypa, obfity katar) i nie byłem w stanie pojawić się w pracy. Oczywiście z samego rana telefonicznie poinformowałem przełożonego o absencji. Późnym popołudniem ostatnimi siłami zebrałem się i udałem do lekarza (MZOZ) w celu diagnozy i przepisania lekarstw. Stwierdził, że to typowe wirusowe anomalie dopadły (taka pora roku) - zalecił kupno medykamentów bez recepty a po ewentualne zwolnienie L4 udać się do specjalisty rodzinnego (POZ). Wypisał również zaświadczenie lekarskie o rozpoznaniu choroby do wcześniej wymienionego specjalisty.

Mam prawdziwy mętlik w głowie: bardzo zależy mi na nowej pracy a tu taki niefart. Chcę w dniu jutrzejszym z samego rana udać się do lekarza w przychodni rejonowej i jeszcze raz przejść badania w wiadomym celu.

Jeśli otrzymam zwolnienie L4 to dupa blada - nie ma to jak zaprezentować się w pierwszym dniu pracy :(

Z drugiej strony iść i rozsiewać zarazę też nie wchodzi w grę :(

Paradoks...k....jego mać...

Dosłownie pierwsza taka historia a wstyd mi jak jasna cholera. Co począć?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania: A co powiedział pracodawca po telefonie? Z tego co pamiętam masz kilka dni na dostarczenie L4, chyba 3 albo 4. No cóż peszek i źle wygląda, ale nic innego nie zrobisz xD Chory nie możesz iść. Wypadki chodzą po ludziach i pracodawca też człowiek, musi to zrozumieć
Z drugiej strony iść i rozsiewać zarazę też nie wchodzi w grę :(

@AnonimoweMirkoWyznania: no to chyba sam wiesz...
Na pocieszenie powiem że po pierwsze stany wirusowe leczą się dość szybko, weź zwolnienie do poniedziałku, jest duża szansa że już będzie ok, o ile przez te kilka dni przyłożysz się do leczenia (łóżko, wysypianie się, czosnek, imbir, zdrowe i cieple posiłki, dużo płynów i żadnego wychodzenia z domu). Po drugie normalny
OP: @Shyvana: Przełożony powiedział, że rozumie sytuację - jednak zastanawiam się czy to nie wpłynie na nasze dalsze relacje a raczej ich brak.

@aRonja: Tak zamierzam zrobić. Wygrzeję się, wypocę, złagodzę maksymalnie jak się da objawy aby w najbliższy poniedziałek stawić się w pełni sił.

Dziękuję za ciepłe słowa otuchy. Rejestracja w przychodni udana - specjalista przyjmie w godzinach popołudniowych.

Wierzę, że wszystko pójdzie w dobrą stronę...

Ten komentarz