Wpis z mikrobloga

Magia i Myszy

Komuś w zeszłym tygodniu obiecałem, że jak mi się uda, to siądę to Magii i Myszy i opowiem troszkę o grze.
Zaskoczyła mnie fabuła i otoczka mechaniczna zbudowana dookoła niej. Każdy scenariusz to osobna opowieść rozgrywająca się przez z góry określony czas. Każda śmierć (tu: "pojmanie") naszej myszy powoduje przyspieszenie końca opowiadania. Bo Myszy tak naprawdę nie giną - postaci wracają do gry po zakończonej walce. Jednak pojmanie naszego bohatera sprawia, że przesuwamy znacznik bliżej końca opowieści i tym samym narażamy się na porażkę.
Zanim siadłem do rozgrywki, miałem wyobrażenie o tej grze jak o bajce. I dużo się nie pomyliłem, ale czytając fabularny wstęp do przygody naprawdę mnie pochłonął. Jest cholernie dobry.

Zasady są bardzo proste. Wszystko rozgrywa się o rzuty kostkami ze specjalnymi oznaczeniami: miecza, miecza z tarczą, łuku i sera. Oprócz tego, w rogu znajduję się malutkie cyferki 1-3, oraz niektóre ścianki mają specjalny znaczek który wykorzystywany jest np. przy wychodzeniu z wody, szperaniu.
Na początku może być troszkę mylące kiedy jaki symbol ma znaczenie i kiedy wylosowanie sera powoduje postęp opowieści. Ale dwie / trzy rundy z instrukcją i można załapać sposób gry.
Mimo wszystko miałem takie uczucie z tyłu głowy, że coś robię źle, albo że o jakiejś zasadzie zapominam, mimo że upewniałem się trzy razy czy nic nie pomijam. Nie wiem, czy to jakiś mały zgrzyt w zasadach i być może to tylko moje subiektywne odczucie, ale nie umiałem się przy żadnej partii pozbyć tego wrażenia.
Pomijając to wszystko, zasady są przystępne, nie ma zbytnich udziwnień i nawet początkujący gracze powinni ogarnąć o co chodzi. Fabuła i opowieści są świetne, a kampania wymagająca. Zdarzają się też zadanie poboczne i sami decydujemy czy się ich podejmujemy. Instrukcja sugeruje też, że może mieć to wpływ na dalsze losy naszych małych bohaterów.
Wykonanie jest super - wszystko na bardzo wysokiem poziomie, również figurki, które w innych grach często wykonane są z plastiku który się wygina i odkształca. W moim egzemplarzu nic takiego nie ma miejsca i figurki, mimo że małe, to są prześliczne. Jednak za cenę 200 PLN to pudełko wydaje się troszkę pustawe...
Czy poleciłbym tę grę? Jak masz dużo kasy i wydanie ponad 200 PLN na planszówkę Cię nie przeraża, to jasne, czemu nie :D Jeśli to ma być jedna z pierwszych gier, to na pewno za taką cenę wolałbym kupić 2-3 inne gry. Jeśli masz doświadczenie z planszówkami, to warto się przyjrzeć, bo fabuła moim zdaniem jest super, rozgrywka nie jest przesadnie długa, a mechanika pozwala zagrać z mniej doświadczonymi graczami i wprowadzić ich w świat planszówek.

#grybezpradu #gryplanszowe #rottenrecenzuje

Tzolk'in
Pathfinder
Martwa Zima: Część 1 i Część 2
Posiadłość Szaleństwa
Zimna Wojna
  • 15
Dodam jeszcze jedną rzecz: w innych przygodówkach / Dungeon Crawlerach zwykle jest tak, że czytamy scenariusz, rozkładamy go i gramy. Przez całą grę już się nie zawraca głowy scenariuszem, tylko realizuje jego założenia. Tu jest troszkę inaczej: niemal każde pomieszczenie musiałem sprawdzać czy nie wprowadza nowego wątku fabularnego.
Gra mimo że ma łatwe zasady, to nie jest łatwa. Ograniczenie czasowe sprawia, że bywa bardzo ciasno z czasem i po prostu nie da
@venomik: scenariusze są te same, tu nic się nie zmieni. Jest pewna losowość, która sprawia że czasem będziesz walczył z innymi wrogami, czasem starczy czasu na wykonanie zadań pobocznych... porównując do descenta którego grałem dość duzo swojego czasu, to stoi na podobnym poziomie: z jednej strony masz minimalna dowolność w doborze bohaterów (przykład scenariusza pierwszego: musi wziąć w nim udział 4 bohaterów, ale nie Lily. Do wyboru jest 5 postaci +
@RottenKitten: Ogólnie powiem tak. Kupiłem grę, potem zaraz kupiłem dwa dodatki i tail feathers. Teraz muszę to opchnąć xD Podobała mi się na poczatku gra mega, chciałem ją przejść mocno. Ale 4 scenariusze (6 prób łącznie) i się znudziła. Dodatkowo kupiłem po angielsku. Wydałem na to z 750 ziko? Zagrałem 5h? No średni deal. Ostatnia gra na którą władowałem kasę w ciemno :(
Także sprzedam ;) Dodatki nie używane! =) Podstawka
@Sarseth: Wooo pojechałeś po bandzie :) Ja się tak wpieprzyłem z Cry Havoc :)
Wracając do Myszy: Gra jest spoko, ale IMHO "troszkę" cena jest zbyt wygórowana w porównaniu do tego, co się dostaje, no i może faktycznie, 11 scenariuszy to trzeba mieć samozaparcie żeby popchnąć :D
@venomik: Pewno będę. Ale oczywiście 500ziko to przesadna cena, tak z wiatru wziąłem ;P Na pewno będzie taniej. Musze tylko ogarnać jeszcze AH planszówkę i kilka innych też, pofocić, sprawdzić ew czy coś jest uszkodzone, a pewno to cały weekend zajmie, więc si. Pewno właśnie marzec/kwiecień to zrobię ;) Bo zbieram się do tego od 2 miechów już jakoś.
@Sarseth: Ok. Bo zastanawiałem się nad tą grą, ale w dalszej perspektywie. Wcześniej pewnie Descent, druga edycja Posiadłości Szaleńśtwa czy ewentualnie TIME Stories, ale tego się boję bez spróbowania.
No i fajnie, że po angielsku. Ponoć to odpowiednia gra na ten język.
@venomik w sumie nie wiem czy eng czy pl lepiej. Wiem ze tez kupilen od nich mp3 z czytaniem fabuly, zeby miec klimat. A takowej nie bylo wtedy po polsku. Tez myslalem ze jak wylece emigrowac to wezme wszystkie boardgamy xd ale raczej wezme tylko LCGi :p a board game sellne. Descenta nie probowalem, malo tez wiem o tej grze. MoMed2 na pewno dobry ponysl. Pytanie tylko czy ta cena to dibry