Wpis z mikrobloga

Jesli mam dlugi i mam jakas nieruchomosc (duze mieszkanie, w dobrej lokalizacji) i jako wspołwlasciels wpisze np meza corki, albo brata szwagra albo kogos niespokrewnionego i za x czasu dojdzie do licytacji komorniczej to jesli ja jestem dluznikiem osobowym, zas egzekuzje beda chcieli zrobic z nieruchomosci ktora ma 2 wlascieli nie bedacych ze soba we wspolnosci majatkowej (nie sa malzenstwem) to nieruchomosc moze byc sprzedana ale w czesci ulamkowej tzn.tylko mojej czy nie moze byc sprzedans jesli drugi wspolwlasciel sie skutecznie sprzeciei czy jest moze jakas inna opcja co wtedy?? #prawo #egzekucje #windykacja #kiciochpyta #komornik
  • 24
@agnea
Może być sprzedana.

Nadto, jest możliwe wzruszenie czynności "dopisania" innej osoby, jeśli wierzyciel udowodni, że zrobiłaś to w celu pokrzywdzenia go.

I.do tego grozi jeszcze za to odpowiedzialność karna.
@GordonLameman: dobra, a jeśli w rozliczeniu ( ͡° ͜ʖ ͡°) za jakieś tam długi część chaty zapisze "jakiemuś komuś"( ͡° ͜ʖ ͡°) i to ta część moja może być dalej zlicytowana? Rozmawiamy o mieszkaniu z oddzielną KW.
@GordonLameman: dokładnie i starannie przygotowane ale zakładając że są/będa papiery na takie coś to zabezpieczę się przed szybką, łatwą i przyjemną egzekucją dla wierzycieli z mojej nieruchomości??
@agnea Szukasz darmowej porady jak kogoś okraść? Pod względem moralnym pożyczenie pieniędzy i kombinowanie, co tu zrobić aby nie oddać, nie różni się niczym od kradzieży. Miałabyś chociaż odrobinę godności i poszła z tym do prawnika...
@Strzelacz: gdybys byl chociaz studentem prawa, wiedziałbyś po pierwszym roku, ze moralność i prawo nie są tożsame a za sam światopoglad. Dwa to ze jest zadane pytanie w jakis sposob nie znaczy ze ja akurat jestem ta strona za ktora sie podaje. Chyba nie sadzisz ze bym sie rozpisywala czego pragne dokonac na portalu ze smiesznymi obrazkami rozpisujac cale modus operandi. Pozdrawiam serdecznie i zycze wiecej przenikliwosci a przede wszystkim nie
@ste3: oo hurr durrr brales oddaj a skad wiesz ze akurat ja jetem ta strona transkacji o ktorej pisze. Łatwo sie kogos ocenia a co madaciki zapalcone wszystkie? Bileciki zawsze kasowane. Parkingi zawsze oplacone. Paragony ze sklepu zawsze brane??
@agnea Zacząłem odpowiadać Ci z wykorzystaniem argumentów, ale później przeczytałem jeszcze raz Twój post, zobaczyłem że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, więc i tak nic nie zrozumiesz, toteż odpowiem krótko.

Nie zesraj się.
wiedziałbyś po pierwszym roku, ze moralność i prawo nie są tożsame


@agnea: To akurat fakt :) Natomiast nie zmienia to tego, że pytasz się o poradę, która u profesjonalisty trochę kosztuje i nie specjalnie można to rozpisywać publicznie na... portalu ze śmiesznymi obrazkami. Nie wspominając o tym, że każda sprawa jest inna. Jak najbardziej można (do pewnego momentu) uniknąć egzekucji z takiej nieruchomości, nie narażając się na przykre konsekwencje.
@Palwed: a jak jest róznica miedzy zapytaniem a porada prawna? Wiekszosc tagu prawo czy kiciochpyta to pytania i porady. Sa jeszcze tagi dotyczace spraw medycznych, inzynieryjnych itp. I jakos hurr durrr nie ma ooo chcesz darmowa diagnoze psychiatryczna lub gotowy projekt domu. Tylko u prawnikow jest ostry bol tylka ze branza tak, sraka, owaka, a zdana grupa wolnych zawodow nie placze tyle co prawnicy ze taka bieda. Oczywiscie nie oczekuje opini
@agnea: Fajnie, że poleciałaś od razu ad personam, bo inaczej tego nie sposób odebrać.

Nie robię z tego żadnej 'wiedzy tajemnej', ale tak jak nikt Ci nie rozpisze wzoru np. dostosowanej diety, czy nie zaordynuje wzoru leczenia skomplikowanego przypadku, bez zapoznania się ze szczegółami danej sprawy, tak nie da się odpowiedzieć dobrze na tak zadane pytanie.

Aby można było napisać "coś" potrzebna jest szczegółowa analiza przypadku. I to nie ma nic
@Palwed: jesli bylo ad personam, nie mialam takiego zamiaru, tak wiec przyjmi prosze przeprosiny. Odnosilam sie do branzy ogolnie gdyz branza ma wielkiego kija w dupie. Jest zarozumiala. Nie wspópracuje, a Klient jest Klientem do poki nie zaplaci. Bylm klientem nie raz i zawsze bylo pielknie na pierwszym spotkaniu, a pozniej czulam sie zbywana, ignorowana, olewana itp. Zas sama sprawa prowadzona zbyt dlugo i po lebkach na odwal. Placilam tak jak
@agnea: Z drugiej strony to wygląda tak, że klient chciał by wszystko za darmo, albo prawie za darmo; bo co to jest, pan poczyta, pan napisze pisemko, pan podpisze, czy przejdzie się do sądu... Nie twierdzę, że tak jak napisałaś nie postępuje wielu prawników. To robi złą opinię branży i większości, która się autentycznie stara i pracuje na własną i swojej kancelarii renomę. Generalnie też jest trochę tak, że klient wymaga
@Palwed: wyglada to tak ze mecensa bierze x spraw bo kasa, kasa, kasa. Za spraw mowi kwote taka i tak, klient placi, ma rozprawe cywilna, dzwoni na za 5 min przed rozprawa do mecenasa a mecenas jakby z choinki spadl mowi ze sorry ale nie moze bo syn przyjaciolki na dolek w nocy trafil i go jedzie wyciagac i co klient mysli. Nastepna rozprawa znawia sie aplikant nie znajacy akt, ale
@Palwed: jakosc obslugi w tej branzy to spory problem. W zawod wchodza sfrustrowani 30 latkowie przeczolgani studiami i aplkacja. Zyciem z rodzicami pod jednym dachem bo na nic ich nie stac vs. ich rownowlatkowie ktorzy idac na zaoczne studia lub pracujac w IT albo jako konsultanci maja juz pewien poziom zycia i ci frustraci chca szybko sie nachapac zeby w koncu tez cos miec zapominajac o jakosci, o marketingu, o tym
@agnea: To o czym napisałaś występuje często, nie ma co się oszukiwać. Inna sprawa, że faktycznie na wiele rozpraw nie ma sensu by radca/adwokat jechał osobiście; bo czy pojedzie on, czy aplikant, czy postawisz manekina... na jedno wyjdzie. Ale jednak klienta powinno się szanować. Tutaj pełna zgoda.