Wpis z mikrobloga

– Może ci opowiedzieć historię tego miejsca? Chcesz?

– Eee...

– Wiele lat temu była to kwitnąca, szczęśliwa planeta. Miasta, ludzie, domy towarowe – normalny świat. No, może poza tym, że na głównych ulicach było odrobinę zbyt wiele sklepów z butami. Powoli i cichcem ich liczba rosła. Zachodził doskonale znany, choć przy bezpośrednim kontakcie nieprzyjemny proces gospodarczy, polegający na tym, że im więcej istnieje sklepów z obuwiem, tym więcej trzeba produkować butów, i tym robią się gorsze i mniej wygodne. Im gorsze stają się buty, tym więcej trzeba ich kupować, by nie nosić zniszczonych, a co za tym idzie, musi powstawać coraz więcej sklepów z obuwiem. W końcu gospodarka dochodzi do stadium zwanego, zdaje mi się, wielkim biznesem bucianym i niemożliwe jest istnienie czegokolwiek innego niż sklep z butami. Tak stało się i tu – rezultatem był krach gospodarczy, ruina, głód. Większość populacji wymarła. Nieliczni, mający odpowiednią niestabilność genetyczną, przemutowali w ptaki – widziałeś jednego z nich – które przeklęły stopy, przeklęły twardy grunt i przysięgły, że już nigdy nikt nie będzie chodzić po powierzchni planety. Tragiczna sprawa.

#przemyslenia #autostopemprzezgalaktyke #restauracjanaskrajugalaktyki #douglasadams #cytatywielkichludzi #cytaty