Aktywne Wpisy
A teraz na serio, bo nigdzie nie ma rzetelnego zliczenia osób:
Ktoś podzielił cała trasę marsz ze znanego zdjęcia na równe prostokąty - wyszło ich 175. Zatem jeśli na marszu byłby 1 mln. osób, to znaczy ze w KAŻDYM prostokącie musi być 5 700 osób. To tyle w temacie absurdów o rzekomym milionie.
Przy założeniu ze w prostokącie jest średnio 700 osób, wtedy sumarycznie wychodzi 122 500 osoby.
#marsz #bekazlewactwa #4konserwy #
Ktoś podzielił cała trasę marsz ze znanego zdjęcia na równe prostokąty - wyszło ich 175. Zatem jeśli na marszu byłby 1 mln. osób, to znaczy ze w KAŻDYM prostokącie musi być 5 700 osób. To tyle w temacie absurdów o rzekomym milionie.
Przy założeniu ze w prostokącie jest średnio 700 osób, wtedy sumarycznie wychodzi 122 500 osoby.
#marsz #bekazlewactwa #4konserwy #
LubiePieski +214
wyznawcy kapitalizmu: kapitalizm to najlepszy system bo promuje innowacje
tymczasem innowacje w kapitalizmie:
#antykapitalizm #bekazprawakow
tymczasem innowacje w kapitalizmie:
#antykapitalizm #bekazprawakow
To co mnie jednak uderzyło, to polityczna poprawność doprowadzona do absurdu.
Ekipa „dobrych” (czyli powstańców) wygląda jak żywcem wyjęta z jakiegoś multi-kulturalnego squatu. Bruneci, blondyni, rudzi, kobiety, Żydzi i jakieś dziwolągi. Całością oczywiście dowodzi Komorowski.
Wszystko to umorusane, pstrokate, rozchełstane. Wszędzie bajzel i chaos. Kluczowe wojskowe decyzje powstańców podejmowane są w brudnej piwnicy za pomocą… demokratycznego głosowania! A raczej ogólnego przekrzykiwania się i jazgotu.
A „źli” (czyli Niemcy)? Oczywiście sami biali mężczyźni! Uporządkowani, w czystych i wyprasowanych mundurach. Wszystko jest wzorowo, racjonalnie zorganizowane. W szeregach Wehrmachtu panuje (o, zgrozo!) dyscyplina. A całością kieruje fuhrer.
Właśnie w ten sposób polskie kino wbija w mózgi młodego pokolenia („Miasto 44” jest filmem wybitnie dla nastolatków) co ma się dobrze, a co źle kojarzyć.
Ja oczywiście w trakcie oglądania filmu kibicowałem Niemcom. Zdecydowanie większą sympatię wzbudza we mnie ta strona powstania warszawskiego.
Jedyny plus filmu to pojawianie się na ekranie Adolfa Hitlera
#pasta #heheszki
to odpowiedź (nie moja) na recenzję Łotra 1 dokonaną przez prawicowego publicystę Piotra Zychowicza:
Wybrałem się do kina na „Łotra 1”. Po raz kolejny okazało się, że nawet najbardziej wypasione efekty komputerowe nie są w stanie zastąpić dobrego scenariusza i dobrej gry aktorskiej. Film słaby, wynudziłem się jak mops.
To co mnie jednak uderzyło, to polityczna poprawność doprowadzona do absurdu.
Ekipa „dobrych” (czyli rebeliantów) wygląda jak żywcem wyjęta z jakiegoś multi-kulturalnego