Wpis z mikrobloga

48 lat temu na placu Wacława w Pradze zapłonęła pierwsza z czeskich pochodni.
W proteście przeciwko agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację i słabnącemu oporowi społeczeństwa, 21-letni student Jan Pałach dokonał samospalenia przed budynkiem Muzeum Narodowego. Zmarł 3 dni później w szpitalu, zaś jego pogrzeb przerodził się w ogromną manifestację. Mimo apelu, który pozostawił w liście pożegnalnym:

"Mój czyn ma sens, ale nikt nie powinien go naśladować. Studenci powinni zachować życie, aby spełnić jego cele, by mogli żywi wesprzeć walkę."

jeszcze 26 osób próbowało samospalenia, z których 7 zmarło.
Agresja wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację to jedna z najczarniejszych kart historii Polski - blisko 25-tysięczny kontyngent LWP wziął udział w Operacji "Dunaj", która miała na celu powstrzymanie przemian społecznych i ustrojowych zapoczątkowanych w Czechosłowacji przez "Praską wiosnę".
Brutalny atak na liberalizujące się suwerenne państwo nie przeszedł bez echa - potępiły go nawet komunistyczne Chiny, Jugosławia i Rumunia. Zarówno Rumunia, jak i Albania mimo statusów członka Układu Warszawskiego nie wzięły udziału w najeździe, zaś sama Albania wkrótce po agresji wystąpiła z UW.
Jan Pałach nie był jednak pierwszy - nie mógł wiedzieć (informacja była ściśle tuszowana, Radio Wolna Europa poinformowało o tym dopiero 4 miesiące po śmierci Czecha), że w 8 września 1968 w proteście przeciwko inwazji, na Stadionie Dziesięciolecia podpalił się żołnierz AK i filozof Ryszard Siwiec.
Hołd tym wydarzeniom oddał Jacek Kaczmarski, pisząc "Pochodnie", zespół Serce nagrał "Usłyszcie mój krzyk", zaś w 2013 Agnieszka Holland zrealizowała miniserial "Gorejący krzew".
#historia #komunizm
źródło: comment_tnum1Gx5QxCZgZVSYFkJgltWOisQDbNv.jpg
  • 1