#anonimowemirkowyznania Cześć, potrzebuję porady. Życiowej. Ćwiartka na karku, ostatni rok kompletnie zmarnowany, przesiedziany na piździe i pora to zmienić. Skończone tylko technikum, od tego czasu tylko jakieś gównoroboty, ale nic po tym nie zostało. Sam nie wiem kiedy to się stało, pamiętam że miałem jakieś ambicje, choćby chciałem się nauczyć języków. Chciałem podjąć od razu jakieś roboty, ale słyszałem że "e, będziesz xxx? daj se spokój" i sobie dałem, i siedziałem na dupie. Nie chciałbym na nikogo zwalać winy, ale nie leży ona w 100% tylko we mnie, tak mi się wydaje. Teraz 25 lat, więc trochę za późno zaczynać od nowa, więc potrzebuję czegoś, co pozwoliłoby spełnić jakieś przyziemne marzenia. Chciałbym wyremontować auto do stanu ideolo, mieć własne cztery kąty, kupować dużo gier, książek. Zapał już trochę opadł od postanowienia, ale zrobić coś trzeba nadal. Nawet myślałem, żeby wrócić do fabryki i tyrać jak osioł, ale wtedy zapał minie, a chciałbym przeznaczyć go na coś pożytecznego, a w między czasie "wyjść do ludzi" - chodzić regularnie do kina, pójść na kręgle, gokarty, zapisać się na jakieś zajęcia fizyczne, bo czuję że zardzewiałem przez ten rok, albo i parę lat od technikum. Ciągle coś skrzypi, strzela, kondycha słaba. Ale na wszystkie zajęcia najpierw trzeba zarobić. Może "wrócić" do zajęcia z technikum czyli hotel i gastronomia, ale nie wiem jak tam wygląda zarobek i godziny, raczej niefajnie. Emigracja raczej mnie nie interesuje. Wyłącznie kasa ciekawa, ale tam pewnie robiłbym to samo + mieszkał w kilku, wspólna łazienka itd. + bycie nie u siebie. Nie mam nikogo poza granicą i na tyle jaj. W obawie przed zmarnowaniem życia, tak na prawdę już je marnowałem w oczekiwaniu na gwiazdkę z nieba. Ale to nie "Pretty Woman" i nic takiego się nie wydarzy. Zazdroszczę niektórym jak przeglądam czasem fejsa i chciałbym pokazać sobie i innym że coś potrafię, zrobię. Pokazać rodzicom, którzy myślą sobie o mnie jak o nierobie i leniu. Czasu mi nikt nie odda, późno wyhodowałem jajka i chciałbym coś zdziałać. Nie mam kogo się poradzić, więc zostają internety. Damy radę?
Odpisze Tobie kilka słów zaraz, mozemy pogadać też zaraz na priv jeżeli tego potrzebujesz. Nie jestem #!$%@? który robi screen print I wrzuca ponownie na wykop.
@AnonimoweMirkoWyznania: damy radę, Mirku. Też ćwiara zaraz u mnie, podobne dylematy. Najgorsze co można to się nad tym zastanawiać i roztrząsać, cieszy mnie że chcesz działać. Do pracy regularnej nawet do fabryki Ci trzeba, załapiesz kondycji i przy wymiernych warunkach się wdrożysz i siły na boczne rzeczy ogarniesz.
@AnonimoweMirkoWyznania: skisla dobrze prawi, działaj, nawet gownorobota lepsza niz siedzenie przed kompem z deprecha, to przejdzie tylko działaj zamiast marudzic
ale słyszałem że "e, będziesz xxx? daj se spokój" i sobie dałem
@AnonimoweMirkoWyznania: po co słuchasz takich pierdoł? Wiem niektórzy sa toksyczni i właśnie tak gadają: "tu ci się nie udało to i tam się nie uda". ŹLE. Nigdy nie słuchaj czegoś takiego.
Teraz 25 lat, więc trochę za późno zaczynać od nowa
błąd. To jak najbardziej czas na nowy start. 30ka to też czas na nowy start. Sam zobaczysz jak
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie oceniaj ludzi po ich aktywności na fejsie. To jak film. Pokazujemy tylko 5 % akcji a cały syf, cierpienie i nudna codzienność to 95% reszty.
@AnonimoweMirkoWyznania: na wykopie wielkich porad życiowych nie dostaniesz, na pewno nie doczekasz się tu żdnego wielkiego planu na zmianę życia ponieważ SAM MUSISZ go ułożyć a radami tylko uzupełniać. Jak nie umiesz w głowie to sobie narysuj schemat/diagram jak ci wygodniej i do dzieła. Zbieraj wszystko co uznasz za cenne i zapisuj sobie np na karteczkach i na ścianę.
OP: Przepraszam za tak późno odpowiedź. Dziękuję za wszystkie podnoszące na duchu komentarze.
Szczerze to właśnie liczyłem, że ktoś mi powie czego konkretnie warto się podjąć. Z tą fabryką, to była pierwsza myśl przy napływie chęci, bo chyba najprościej, ale przy robocie na trzy zmiany nie miałbym już siły na nic więcej. Chciałbym się w jakiś sposób rozwijać, żeby to zajęcie było perspektywiczne. Z całym szacunkiem do pracy w tym miejscu,
Pamietajcie, jesli wybierzecie bande czworga, tzn ze zgadzacie sie na lockdowny i zamordyzm. Dacie znac ze w przyszlosci zmuszanie ludzi do siedzenia w domu przez 1-2 lata jest normą i nikt za to nie odpowie.
Cześć, potrzebuję porady. Życiowej.
Ćwiartka na karku, ostatni rok kompletnie zmarnowany, przesiedziany na piździe i pora to zmienić.
Skończone tylko technikum, od tego czasu tylko jakieś gównoroboty, ale nic po tym nie zostało.
Sam nie wiem kiedy to się stało, pamiętam że miałem jakieś ambicje, choćby chciałem się nauczyć języków. Chciałem podjąć od razu jakieś roboty, ale słyszałem że "e, będziesz xxx? daj se spokój" i sobie dałem, i siedziałem na dupie. Nie chciałbym na nikogo zwalać winy, ale nie leży ona w 100% tylko we mnie, tak mi się wydaje.
Teraz 25 lat, więc trochę za późno zaczynać od nowa, więc potrzebuję czegoś, co pozwoliłoby spełnić jakieś przyziemne marzenia. Chciałbym wyremontować auto do stanu ideolo, mieć własne cztery kąty, kupować dużo gier, książek.
Zapał już trochę opadł od postanowienia, ale zrobić coś trzeba nadal. Nawet myślałem, żeby wrócić do fabryki i tyrać jak osioł, ale wtedy zapał minie, a chciałbym przeznaczyć go na coś pożytecznego, a w między czasie "wyjść do ludzi" - chodzić regularnie do kina, pójść na kręgle, gokarty, zapisać się na jakieś zajęcia fizyczne, bo czuję że zardzewiałem przez ten rok, albo i parę lat od technikum. Ciągle coś skrzypi, strzela, kondycha słaba. Ale na wszystkie zajęcia najpierw trzeba zarobić.
Może "wrócić" do zajęcia z technikum czyli hotel i gastronomia, ale nie wiem jak tam wygląda zarobek i godziny, raczej niefajnie.
Emigracja raczej mnie nie interesuje. Wyłącznie kasa ciekawa, ale tam pewnie robiłbym to samo + mieszkał w kilku, wspólna łazienka itd. + bycie nie u siebie. Nie mam nikogo poza granicą i na tyle jaj.
W obawie przed zmarnowaniem życia, tak na prawdę już je marnowałem w oczekiwaniu na gwiazdkę z nieba. Ale to nie "Pretty Woman" i nic takiego się nie wydarzy.
Zazdroszczę niektórym jak przeglądam czasem fejsa i chciałbym pokazać sobie i innym że coś potrafię, zrobię. Pokazać rodzicom, którzy myślą sobie o mnie jak o nierobie i leniu. Czasu mi nikt nie odda, późno wyhodowałem jajka i chciałbym coś zdziałać.
Nie mam kogo się poradzić, więc zostają internety. Damy radę?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
@AnonimoweMirkoWyznania: po co słuchasz takich pierdoł? Wiem niektórzy sa toksyczni i właśnie tak gadają: "tu ci się nie udało to i tam się nie uda". ŹLE. Nigdy nie słuchaj czegoś takiego.
błąd. To jak najbardziej czas na nowy start. 30ka to też czas na nowy start. Sam zobaczysz jak
Zwalaj wine za swoje nieudacznictwo na innych to gwarantuje Ci że nieudacznikiem pozostaniesz.
Dziękuję za wszystkie podnoszące na duchu komentarze.
Szczerze to właśnie liczyłem, że ktoś mi powie czego konkretnie warto się podjąć. Z tą fabryką, to była pierwsza myśl przy napływie chęci, bo chyba najprościej, ale przy robocie na trzy zmiany nie miałbym już siły na nic więcej. Chciałbym się w jakiś sposób rozwijać, żeby to zajęcie było perspektywiczne. Z całym szacunkiem do pracy w tym miejscu,