Wpis z mikrobloga

Sylwester. #!$%@? parcie społeczne pod banderą "zróbmy cokolwiek bo Nowy Rok!". Muszę gdzieś iść, koniecznie!!! Co ludzie powiedzą jak nie wrzucę zdjęć na insta albo FB!!! Kochani, co robimy?!...

Ja #!$%@?. Jedna noc. W zasadzie jakaś jakieś 6 godzin spędzone na piciu ruskiego szampana albo wymieszanych w ołpen barze drinków w podejrzanym miejscu gdzie #!$%@?łeś 250 zł na osobę, bo na plakacie były fajerwerki i rozbawione towarzystwo wklejone ze stock'owych zdjęć.

Oczywiście ty wychodzisz z siebie, a później z założenia "byle gdzieś się zahaczyć, byle nie w domu!" dlatego płacisz i możesz mieć z głowy, że nie wyjdziesz na #!$%@? odludka w poniedziałek jak podbijesz do roboty zmęczony jak #!$%@?.

Jak Ci się "poszczęściło" trafisz na domówkę, a tam od początku problemy: 20 kurtek na jednym wieszaku, nie ma pół krzesła żeby usiąść na dupie, przynosisz gospodarzowi "zestaw sylwestrowy" pół litra i szampan, który znika w tej samej sekundzie kiedy wchodzisz w progi domu.

Po 2 godzinach myślisz sobie "#!$%@?, 100% wolałbym być teraz w domu", ale zachowujesz ten #!$%@? przyklejony na budapren uśmiech na twarzy oraz pozory dla "gości", którzy już tarzają się po podłodze albo biegają z Twoją wódą w łapie. Masz dość, odliczasz sekunda po sekundzie czas do północy a później to "ustawowe" 15 minut, które ma świadczyć o Twoim dobrym tonie zachowanym dla gospodarza.

Odgarniasz te #!$%@? 19 kurtek i uświadamiasz sobie, że nie ma Twojej. W popłochu szukasz jej po domu i widzisz jak największego zgona na imprezie przykryli nomen omen właśnie Twoją kurtką. Typ 3 raz wypełnił miskę rzygami, którą gospodarz na co dzień używa do rozwieszania prania - nie martw się Ojciec rzygającego mościa snajperem na wojnie nie był więc dostało się i Twojej kurtce - #!$%@? MAĆ!

Wychodzisz, płacisz za taxe milion złotych, w niedzielę umierasz i za 365 dni robisz to samo. Najlepszego

src: Wulgarny Poradnik Crossfitowy

  • 21
  • Odpowiedz