Wpis z mikrobloga

@Amen_Pacierzu:
Nie wiem co sprawia, że na wschód od Odry znika szacunek do mienia wspólnego. Zrobią plac zabaw, więc naćpajmy się i rozwalmy zjeżdżalnie dzieciakom, będzie dużo fajnej zabawy. Dadzą nowy autobus, zróbmy z niego śmietnik i wysmarujmy markerami tysiące bezsensownych napisów, będzie ciekawiej. A jak chcesz zostać graficiarzem, to nie łaź ugadywać się do burmistrza o jakieś zezwolenie na "legal", tylko wysmaruj swojego #!$%@? "taga" wszędzie gdzie się da, na
@eth0 zgadzam się w większości, oprócz stwierdzenia, że na wschód od Odry robi się syf z mienia wspólnego, z racji tego, że mamy do Berlina ze Szczecina godzinę jazdy to bywając tam widać więcej ubazgranych tramwajów, autobusów niż u nas, tak samo każdy blok w jakiś niemieckich bazgrołach, będąc w Londynie na emigracji widziałem to samo co u nas, wszędzie są takie czarne owce, ale powinni ich karać adekwatnie do czynów
@Amen_Pacierzu:
Jak pisałem mój wcześniejszy komentarz to byłem świadomy, że w Niemczech jak i w innych krajach istnieje zjawisko takie jak graffiti, czy ogólny wandalizm, ale raczej nie na taką skalę jak w Polsce. W Polsce to niejako tradycja, coś wszczepionego w nas, że lubimy rozwalać, niszczyć.Jak sobie przypominam wcześniejsze lata, to bez problemu odnajduję dziesiątki wspomnień, gdzie ktoś coś rozwala na moich oczach ot tak dla frajdy. Obecnie mieszkam w