Wpis z mikrobloga

Irytuje mnie wszechobecny downsizing. Takie na przykład Volvo nie wypuściło flagowego modelu S90 z motorem większym niż dwa litry i posiadającego więcej niż cztery cylindry. Ma trzysta paredziesiąt koni, ale to dalej mało szlachetna, czterocylindrowa jednostka. Do blisko pięciometrowej kolubryny Mondeo Mk5 upycha się (owszem nowoczesne) ale niespełna litrowe, trzycylindrowe gówienko! Jeszcze 15 lat temu takie jednostki trafiały gównie do Corsy czy Matiza.
Ale już samego siebie przechodzi koncern BMW. W modelu 7 G11 hucznie nazywa swojego topowego diesla oznaczeniem "750". Takie oznaczenie naście lat temu było zarezerwowane dla absolutnie najwyższej, dwunastocylindrowej półki BMW.
A dziś BMW 750 oznacza owszem mocnego, ale dalej jedynie trzylitrowego, sześciocylindrowego diesla z pierdyliardem turbin i syntezatorem dźwięku dobywanego niby spod maski V8. Zostawiasz w salonie 700 tysięcy złotych polskich i wyjeżdżasz z salonu wyżyłowanym dieslem, którego możliwości motoryczne kończą się na 4.500obr/min.
I jeszcze to skracanie przełożeń - dawniej jak wolnossący silnik rozkręcał się do konkretnych obrotów, powyżej 6 czy 7 tysięcy na minutę, to odczuwało się frajdę z "katowania" silnika. Na dwójce kręciło się silnik do 120 czy 130km.h. Dzisiaj auta z 8 czy 9ciobiegową skrzynią na trójce jadą ledwie "setką" skacząc pomiędzy poszczególnymi biegami zachowują się jak ciągniki siodłowe z kilkunastoma przełożeniami, cyk, cyk, bieg za biegiem, bieg za biegiem. Żadnej frajdy akustycznej.
Ostatnim bastionem wydaje się być Mazda, która bez zażenowania montuje dwulitrowe, wolnossące jednostki benzynowe o mocy ledwie 120KM czy 2.5l o mocy 192KM. Zapewne silniki te przejeżdżą bez remontu kilka lat dłużej, niż małe uturbione wiatraczki.

#motoryzacja #narzekam #downsizing
  • 17
W "zwykłych" samochodach pokroju sedany z segmentu D małe silniki mi nie przeszkadzają, bo takie 1,6 TCe albo 1,4 TSI o mocy 150 KM naprawdę dają radę pod względem dynamiki, kultury pracy itp. Ale co do downsizingu w klasie premium to się zgadzam, w topowych limuzynach Volvo maksimum 2 litry i 4 cylindry to chybiony pomysł i gdybym miał przeznaczyć 200-300 tysięcy złotych na samochód, to właśnie pojemność byłaby ogromną przeszkodą dla
@kosowiczJan: to samo BMW w tym samym modelu oferuje też V12 6,6l :)
Niech wrócą te wspaniałe czasy sprzed 30 lat gdy 5 litrowe V12 miało mniej koni niż obecnie 2.0 turbo. A Ferrari produkowało samochody sportowe z silnikiem 2.0 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@kosowiczJan: Zostaje kupic uzywke, znalesc mechanika takiego co zadba i luz.
Ale teraz wyszlo na jaw z oszustem wiec megadownsizng odejdzie w niepamiec, 5-cylindrow to fajny kompromis.
A 1.6-2.5 L w 5 cyl bedzie ok.
Turbo, charger albo 10 biegow to plusy.
Mozesz za tym tesknic, ale 10 biegow to plus, nie na darmo sa w ciezarowce.
Inna sprawa ze spalinowce to juz tylko kolekcjonerskie beda.
5-10 lat i nie bedzie
@ZiumZium 5 czy 10 lat za to mało dla wszystkich żeby przeszli ma elektryczne. Nie wszystkich będzie stać na takie samochody a używki długo nie będą działać.
@frems: Myslisz, 5 lat by miec jako drugi elektryczny, a za 10 lat tylko elektryki.
Takie male reno, nissan czy mitsu nie kosztuje juz duzo. A do robienia 50km dziennie do roboty jak znalazl...
5 letnia uzywka...
W PL moze ciezej ale na zachodzie juz kosztuje tanio.

Oczywiscie moge sie mylic moze 20 lat, ale popatrz na autonomiczne, niby nic niby nic a tu zaraz bedzie pelno, Tesla juz niby ma
@frems: Ta, to jest glowny problem, ale uwazam ze szybka zmiana baterii to rozwiaze bo fizycznie nie jest mozliwe ladowanie wszystkich elektrykow. 100 mozna w miescie naladowac ale nie 10k.
Jak wyobraszasz sobie 1Mln stacji ladowania w Wawie ?
Juz takie wizje sa, stacji zmiany baterii, podmieniasz i ok.
A koszt, minimum za energie trzeba bedzie placic - co i tak jest smieszne, 10zl za zaladowanie samochodu ??
@ZiumZium wymiana baterii dla 1 mln samochodów też jest ciężka. Do tego przechowywanie takiej baterii. Trzebac było by mieć kilka w różnych miastach lub płacić np. Za chwilowy czas wynajmu. Jedziemy z punktu a do b i pomiędzy np. Wyjmujemy 2 czy 3 baterie.
@frems: Ci co dojezdzaja do pracy nie wymieniaja, bo 100-200km to zaraz kazda fura bedzie robic, wiec doladujesz w domu/pracy, wymiana bedzie jak bedziesz jechac z 1000km dziennie.
Pewnie wyjdzie ze bateria w leasingu bedzie, wiec podmieniasz i tyle. Nie intresuje Cie co dostaniesz. Albo, Twoja baterie przywoza do lokanej stacji wymiany i tam odbierasz.
Wiec ladowarki pod praca, w domu - bedzie jak bedziesz mial fure, jakby bylo ladowanie AC
@ZiumZium ciekawe cenowo jak to będzie wyglądało. Fajnie by było jak by można było zrobić 1000 km i nie martwić się czy zabraknie czy będzie można gdzieś naładować.
@frems: Mhm, fajnie by bylo, juz tylko zostalo podwoic zasieg i gotowe. A jakby nastawic sie na zasieg kosztem osiagania setki w 3s moze by bylo tez odrobine lepiej.
Normalnie 100kmh w 8s to chyba starczy wiekszosci ludzi.