Wpis z mikrobloga

@soadfan: Ciekawe, czy geodeta mierzący takie instalacje powinien posiadać uprawnienia URE powyżej 1kV i czy prace powinny być wykonywane na polecenie pisemne?

Przecież tej instalacji na czas pomiarów nie można wyłączyć, a tyczka ma w zależności od rodzaju nawet do 4 metrów długości. Zatem zasady bezpiecznego wykonywania pracy bez wątpienia powinny być wypisane w poleceniu pisemnym.
posiadać uprawnienia URE powyżej 1kV i


@skarbnik: nie ma czegoś takiego, jest Świadectwo Kwalifikacji i tak powinien mieć. Co do prac na polecenie pisemne, to każda praca na stacji energetycznej jest wykonywana w ten sposób, jedyne sytuacje które dopuszczają pracę bez polecenia to ratowanie życia i mienia. Co do pracy pod pracującą linią to każdy poziom napięć ma odległości bezpieczne. Co do wyłączania to wszystko można zrobić, trzeba wcześniej wiele uzgodnień
@soadfan: I zapewne wszystkie te wymagania spełniłeś mierząc ten obiekt :]
Świadectwo ure czy świadectwo sep to potoczna nazwa podobnie, jak uprawnienia zakresu 1, 2 czy 4 w geodezji. Obie nazwy nie są poprawną nazwą uprawnień, i obie nazwy funkcjonują w powszechnym obiegu.
To mam do Ciebie zagadkę: biegnie wiązka kabli SN wzdłuż dajmy na to ściany - wisi sobie na hakach. Dokładasz do tej wiązki jeszcze jeden kabel, identyczny, jak poprzednie. Od którego momentu prace na tym dokładanym kablu powinno się wykonywać na polecenie pisemne? Jak leży na ziemi? Jak rozpocznie się jego wieszanie? Jak się rozpoczyna mufowanie tego kabla? Czy może jak na nową linię poda się napięcie?
W pewnym momencie w czasie