Wpis z mikrobloga

Mój temat to Człowiek który leczył nowotwory.

Kiedy miałem 7 lat i chodziłem do podstawówki, chodził ze mną do klasy taki Janek. Janek był spoko kolegą, zawsze był przygotowany, pożyczał mi kredki i inne duperele.
W gimnazjum dowiedziałem się, że ktoś z jego rodziny może być chory na raka. Obmyśliłem genialny plan, jako że Janek był moim dobrym kolegą i uznałem, że pójdę na onkologa i zacznę leczyć ludzi z raka, może wyleczę jego bliskiego człona rodziny.
Od tamtej pory uczyłem się, najlepiej jak mogłem przez całe gimnazjum i liceum same świadectwa z paskiem. Dostałem się an medycynę i wybrałem specjalizacje onkolog i ukończyłem studia z wyróżeniem. Zacząłem prowadzić badania na temat tej strasznej choroby. Minęło kilka lat i udało mi się odkryć jak pokonać tę chorobę.
Prowadziłem badania jeszcze przez rok. Wszystko szło po mojej myśli. Dzięki mojemu lekarstwu nowotwór cofał się dużo bardziej niż w przypadku chemii.
Stało się też tak, że bliski członek rodziny Janka trafił pod moją opiekę, był to jego wujek. Jego nowotwór był inny, nie można było go tak łatwo zwalczyć. Prowadziłem badania w dalszym ciągu, ale to nic nie wnosiło. W końcu myślałem zadać to pytanie:
-Kiedy pojawiły się pierwsze objawy raka?
-Już dawno, nie potrafię określić jak dawno.
Sprawdziłem całą historię pacjenta i wszystkie możliwe czynniki mogące wpłynąć na zdrowie pacjenta w przeciągu tych lat. Nic nie znalazłem. Pewnego dnia pełniąc dyżur, zauważyłem pewną kluczową rzecz, wujek Janka przeglądał Wykop.peel. I sprawa stała się jasna. Wpisy znajdujące się na Mikroblogu spowodowały mutowanie się komórek, a następnie nowotwór. Mimo iż wujek Janka długo chorował, udało się go uratować, a do mojego lekarstwa wystarczyło dodać trochę białka. Wujek Janka wyzdrowiał, a ja udoskonaliłem swój lek.

#mirkoopowiadania @Pippo

  • Odpowiedz