Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mircy. Mój chłopak nigdy nie narzekał, że jesteśmy za blisko czy, że włażę mu na głowę. Nie, on po prostu po etapie starania się, bycia zaangażowanym i zainteresowanym zaczął się stopniowo wycofywać. I tak z pełnego uczucia, bliskiego związku zrobiliśmy się dwójką zupełnie obcych ludzi. "Nie dzwoń do mnie jeżeli to nie jest ważna sprawa", "Ale to o czym opowiadasz po prostu mnie nie interesuje". " On spędza swój czas tylko w pracy oraz oglądając mecze, rozmawiając o meczach albo grając w "fifkę". Ja studiuję w innym mieście więc widujemy się tylko w weekendy ale i tak nie zawsze nam się udaje. Bo przecież są mecze, trzeba iść z kumplami na piwo. Chcę z nim spędzić wieczór? Kładzie się spać o 22, bo jest zmęczony. Chlanie z kolegami do 3 w nocy? Nie ma najmniejszego problemu! Seks raz na 2 tygodnie mu wystarcza, gdzie kiedyś nie mógł oderwać ode mnie rąk, a i chyba nowo zakupiony telewizor do jego pokoju nie pomaga nam w zacieśnianiu więzi fizycznej.
Nigdy nie chciałam przeprowadzać z nim głębokich rozmów, bo rozumiem,że faceci wolą czyny i działania. Ale im bardziej ja działam na jego zasadach (zero czułości, zero rozmów o jakiejś konkretnej treści oprócz pierdół, nie okazywanie zaangażowania, troski, emocji) tym bardziej czuję się pusta, sama i smutna. Mam swoje życie i swoje zainteresowania, ale on je wszystkie nazywa nudnymi pierdołami albo bzdurami i nie interesuje go uczestniczenie w mojej części świata. Wychodzi więc na to, że albo spędzę z nim czas na jego zasadach, albo wcale.
Najbardziej hardkorową rzeczą póki co jest to, że moim prezentem na święta dla mnie jest wibrator.
Tęsknię za moim chłopakiem i za tym, że kiedyś w ogóle mnie dostrzegał, a teraz jestem po prostu dodatkiem do obrazka.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 19
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Pogadaj z nim, tak poważnie. Jak nie będzie chciał to nawet postaw warunki. To nie jest zdrowe... I nie bój się walczyć o swoje. On nie ma skrupułów ani nie przejmuje się twoimi uczuciami to czemu ty masz jego? Przemów mu ostro. Może zrozumie, jak nie to niestety. Może jak poczuje twój brak to zatęskni i sie ogarnie, ale to bardzo może.
  • Odpowiedz
OP: @zielonestopylucyfera: ale ja wielokrotnie zwracałam mu uwagę, że np. coś mi się nie podoba. Zazwyczaj to nie przynosiło skutku. Dopiero gdy mówiłam wprost: "jestem zła" i poparłam to np. niezadowolonym wyrazem twarzy przez 5 minut, dopóki mi "nie przeszło" nagle zaczynał się starać, interesować, umiał prowadzić ciekawą rozmowę. Tak jakby doskonale wiedział co robi nie tak, ale dopóki ja się nie obrażę nie trzeba tego zachowania zmieniać.

Ten
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:Zwracałaś mu uwagę, okej. Wyciągnął jakieś wnioski? Gadaliście o tym w cztery oczy bez zbędnych foszków i złości? Bo z tego co przeczytałem teraz, to on tylko łagodził sytuację aby Ci humor poprawić. Musicie sobie szczerze pogadać, bo jak na razie jedno mówi, a drugie ma to w dupie i tak w koło macieju.
  • Odpowiedz
OP: @zielonestopylucyfera: Bo go kocham, świadomie zdecydowałam się na ten związek i pamiętam, jaki był kiedyś. Trudno mi nagle uwierzyć to, że to nie istnieje, zwłaszcza, że gdy go pytam twierdzi, że jak dla niego wszystko jest w porządku. Poza tym pracuje w firmie moich rodziców.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop

  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania kochasz go Ty, a czy on Cię kocha? Jak dla mnie to uczucie jednostronne, w związku nie ma czegoś takiego jak jedna strona kocha. Zastanów się lepiej czy ma to sens. Jak znajdzie sobie inną i ciekawsza to Cię zostawi, a Ty będziesz się dziwić czemu tak jest bo go kochasz. Jeśli chłopak nie potrafi się ogarnąć i spiąć trochę tych pośladków, to zwyczajnie nie dojrzał do żadnego związku.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Pogadaj z nim szczerze wóz albo przewóz, wszystko co myślisz na daną chwilę o waszym związku i postaw ultimatum albo się ogarnie albo koniec. Jeżeli do niego dotrze i się coś zmieni to git jeżeli nawet z nim będzie ciężko pogadać o tym albo będzie ściemniał, że przecież jest inaczej to zostaw go.
ps. rozmowa jest bardzo ważna w związku, dziwi mnie Twoje podejście.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: wg mnie ppwinnas dac mu troche spokoju. Nie dzwon, nie spotykaj sie itd itp. Az sobie facet ochlonie i nabierze checi na kontakt. Jak po miesiacu nic sie nie zmieni to sie tozejdzcie. Bo albo faktycznie mu trujesz dupe i ho meczysz albo on cie niespeckalnie "kocha". Ja po calym dniu ze swoja mam czasami tez dosc. Nie yo ze nie lubie tego co do mnie mowi ale chodzi
  • Odpowiedz