Aktywne Wpisy

Kami123x +13
Jak ktoś jest taki mądry to niech do Tarnowa przyjedzie i niech że mną pogada, chętnie mu pokaże noclegownie o 20. I jeszcze potwierdzić mogą że tam codziennie przychodzę, wszystkie papiery mają. Śmiało zapraszam hejterów z dupy. Bo każdy kozak jest gdy siedzi w domu przed kompem i tylko hejtuje. W dupie byli i gówno widzieli..
1 po pierwsze nie mam zamiaru opuszczać Tarnowa, bo mam tu dziewczynę, nie mam zamiaru jej
1 po pierwsze nie mam zamiaru opuszczać Tarnowa, bo mam tu dziewczynę, nie mam zamiaru jej
VerSus146 +514
#sfd Żarłem ich kreatynę 5g/dzień od 6 miesięcy. przyrosty mega, zobaczymy wyniki badań. Więcej info dziś wieczorem, jutro idę sikać do kubka - dziś niestety już szczałem i nie będzie dobrych wyników. ( ͡° ʖ̯ ͡°)




Tytuł: How Not to Network a Nation: The Uneasy History of the Soviet Internet
Autor: Benjamin Peters
Gatunek: Historyczna, technologiczna
★★★★★★★☆☆☆
Myślę o czymś znacznie ważniejszym niż bomby. Myślę o komputerach. - John von Neumann, 1946
W latach 1959-1989, sowieccy naukowcy podjęli liczne próby stworzenia ogólnonarodowej sieci komputerowej która miałaby usprawnić gospodarkę sterowaną. Najbardziej znanym z tych projektów był Ogólnokrajowy Zautomatyzowany System Przetwarzania Danych Księgowych oraz Informacji (OGAS). Wielką ambicją jego twórców było osieciowanie, przechowywanie, przesyłanie, optymalizacja i zarządzanie przepływem informacji, na których opierała się gospodarkę, pod kierunkiem Politbiura i we współpracy ze zwykłymi pracownikami i ogólnokrajowymi planistami. Żadna z tych prób jednak się nie udała, a inicjatywa została zaniechana po rozpadzie Związku Radzieckiego. Tymczasem ARPANET, amerykański prekursor Internetu, wystartował w 1969 roku. Dlaczego radzieckie projekty, mimo zaangażowania wielu znamienitych naukowców, okazały się bezowocne podczas gdy amerykanom się udało?
Korzystając z dokumentów zebranych z różnych źródeł(zarówno ze zbiorów byłego Związku Radzieckiego jak i zachodnich agencji takich jak CIA) Peters przedstawia obraz niełatwych losów projektów. Centralną tezą jaką stawia jest to, że
Na książkę składa się pięć rozdziałów. Pierwszy przedstawia globalny proces konsolidacji i rozpowszechniania się cybernetyki od II wojny światowej do połowy lat sześćdziesiątych. Szczególnie skupia się na tym jak ta nauka przyjęta została w Związku Radzieckim. Jak zapewnia autor początki nie były łatwe. Np. w 1954 roku radziecki słownik definiuje cybernetykę jako "reakcyjną pseudo-naukę ". Zmiana tego nastawienia i przyjęcie cybernetyki do głównego nurtu zajęło trochę czasu.
W rozdziale drugim czytelnik zapoznaje się z cybernetyką ekonomiczną. Autor przedstawia również podstawy gospodarki sterowanej i ogromne problemy koordynacyjne, z którymi zmagał się Związek Radziecki i co do których wszyscy zgadzali się, że powinno się nimi zająć. Rozdział następny nakreśla pierwsze trzy nieudane próby osieciowania Kraju Rad. Pierwsza, pionierska propozycja z 1959 roku dotyczyła zbudowania sieci komputerowej dla cywilów korzystając z istniejącej już infrastruktury wojskowej. Władze wojskowe jednak nie chciały by sieć używana była do celów cywilnych, więc pierwszy pomysł nie przeszedł, a jego twórca, Anatol Kitow, wydalony z wojska. Druga próba z roku 1962 dotyczyła budowy jednolitego systemu komunikacyjnego do standaryzacji i konsolidacji wszystkich sygnałów komunikacyjnych w ZSRR. I trzecia próba z tego samego roku dotyczyła racjonalnego systemu kontroli gospodarczej z wykorzystaniem ogólnokrajowej sieci komputerowych. Obie miały nader krótki żywot.
Rozdział 4 dotyczy najbardziej ambitnego z radzieckich sieciowych projektów, wspomnianego projektu OGAS, a także jego pomysłodawcy - Wiktora Głuszkowa. Opisany jest teoretyczny i praktyczny zasięg projektu OGAS. Rozdział ostatni notuje powolny upadek OGAS w latach 1970-1989. Ani formalnie zatwierdzony, ani całkowicie odrzucony, projekt ten(jak i inne propozycje wykorzystywania sieci komputerowych zaprogramowanych do planowania zasobów społecznych i gospodarczych; w tym jedna wysunięta przez mistrza szachowego Michaiła Botwinnika) znalazł się w martwym punkcie, "w bagnie biurokratycznych barier, zbuntowanymi ministerstw i instytucjonalnych konfliktów". W tym czasie Michaił Gorbaczow doszedł do władzy, Głuszkow umarł, a wykonalność polityczna technokratycznych reform gospodarczych minęła.
Jest to ciekawa książka prezentująca ludzi i politykę stojącą za "InterNiet-em". Choć miejscami opowiada bardziej o sowieckim systemie i biurokracji oraz próbie ich ogarnięcia(z ekonomicznej i militarnej strony) za pomocą sieci. Autor nie wchodzi specjalnie głęboko w techniczne szczegóły(co jest dla mnie zaletą) i potrafi wszystkie zagadnienia wytłumaczyć dla laika. Dla zainteresowanych tematem będzie to atrakcyjna lektura.
#bookmeter