Wpis z mikrobloga

Mam problem. Moja znajoma (raczej dalsza i to w dodatku z FB) zniknęła. 18 listopada wyleciała do Amsterdamu i teoretycznie miała wrócić 25 do domu, ale zniknęła. Jej telefon milczy, a na każdym z możliwych komunikatorów internetowych także cicho. Wcześniej ciągle była gdzieś obecna (na FB najczęściej). Policja twierdzi, że na razie za krótko jest, aby snuć jakieś ciemne domysły, ale większość z jej znajomych, także tych "realnych", twierdzi że to do niej niepodobne. Nigdy wcześniej tak nie robiła. Nawet gdy kiedyś zgubiła telefon, starała się jak najszybciej o tym powiadomić przynajmniej rodzinę. Zresztą rodzina także się martwi. No i właśnie stąd moje pytanie, czy takie "domysły" są podstawą aby zacząć ją szukać? Podobno przed wyjazdem wyglądała jak osoba w głębokiej depresji. Miała pojechać do znajomego, ale niestety nie mamy z nim kontaktu. Wyjazd miał być krótki, kilka dni, a do teraz nie ma z nią żadnego kontaktu. Co zrobić, jak ją zacząć szukać niezależnie od Policji (niestety nie wiemy kiedy i czy zaczną w ogóle działać)
#wykopefekt #zaginieni #poszukiwanipolicja
  • 5
@PortalZeSmiesznymiObrazkami: Ona nie nocowała w takich miejscach. Wszyscy z którymi się kontaktowała po 18 listopada twierdzą, że na 100% wyleciała do tej Holandii. Ale poczta głosowa na jej telefonie jest w języku polskim. Myślałem, że za granicą komunikat o poczcie jest w języku kraju, w którym jesteś.