Wpis z mikrobloga

@Obserwator_z_ramienia_ONZ: mam te same przemyślenia. W tamtym roku zginął syn babeczki z pracy, który był budowlańcem. Tak się składa, że mój tata również pracuje na budowie. Chyba nie muszę mówić, jaki byłem osrany, gdy dotarły do mnie pierwsze plotki, że jakiś budowlaniec z mojej miejscowości miał wypadek i zginął. I to nie jest tak, że któraś tragedia jest mniej lub bardziej "ważna", bo to dalej tragedia, umierają ludzie, cierpią rodziny.
  • Odpowiedz
  • 1
@j3sion: Chodzi mi raczej o czynniki które wpływają na niebezpieczeństwo. Wydaje mi się, że jednak jest ich więcej. Ale to w sumie masło maślane, bo budowlańcowi też może się budynek zawalić. Suma sumarum górnik to zawód niebezpieczny.


Pracuję jako przedstawiciel handlowy. W moim zawodzie dużo łatwiej zginąć niż w górnictwie.
  • Odpowiedz
bo giną po sztuce, a nie w grupie. Analogicznie tak jak nie informują o pojedynczych śmiertelnych samochodowych, ale o autobusie, albo wypadku 5trupow i więcej już tak

Jednostki sie słabo sprzedają.


@TheSocialOne: bzdury. Zawsze we wszystkich telewizjach, radiach i internetach trąbią cały dzień w po każdym wypadku śmiertelnym na kopalni, bez względu na to czy zginie kilku górników, czy zginie jeden, czy nawet jeśli kogoś zasypało, ale udało się go
  • Odpowiedz
@FuriousViking: z tymi januszami z promilami to miał być przejaskrawiony przykład(co nie zmienia faktu że osobiście znam kilka przypadków na budowach połamanych nóg,kręgosłupów czy śmierci właśnie przez alkohol i ignorancję zasad bezpieczeństwa).
Tak czy inaczej wszystko co wymieniłeś to w dużej mierze dalej czynnik ludzki, i budowa to bardziej przewidywalne środowisko do pracy niż rycie kilometr pod ziemią.
I nie wiem w którym momencie gloryfikowałem górników.Coś popłynołeś chłopie.
Tak jak
  • Odpowiedz
@papier96:
Spowodowane tym że jedyną wartościową rzeczą jaką mogliśmy wymienić na dewizy z zachodem był węgiel.
Więc ładowano w kopalnie kupę wartą PRLowską walutę i nadawano górniką kolejne przywileje.

A potem system si.ę zmienił ale podejście do niewydolnego przestarzałego i przesiąkniętego związkami zawodowymi górnictwa nie.
Gdzieś czytałem że w jednej kompalni działa rekordowo 140 związków zawodowych.
  • Odpowiedz
@ciamak7: Chodziło o taki kontekst Twojej wypowiedzi, że górnik to górnik- człowiek szlachetny i z niebezpieczną pracą, a budowlaniec to pijany jasiek z pod sklepu. W kopalniach bardzo wiele przypadków śmiertelnych wypadków to nie tylko zawały, tąpnięcia i wybuchy metanu, ale również błąd ludzki lub zaniedbanie, zarówno w przestrzeganiu BHP jak i ignorowanie niebezpieczeństw, lub ostrzeżeń przed nimi, są to takie same czynniki ludzkie jak te, które wymieniłem z budów.
  • Odpowiedz
@j3sion: co to była za kopalnia? Która? To był jakiś pokazowy szajs w bezpiecznym pokładzie czy normalna szychta? Co do czujników takie machloje były możliwe przed 2000 rokiem. Teraz sprzęt inny a i uważam że nie znalazłby się teraz nikt na tyle głupi...
  • Odpowiedz