Wpis z mikrobloga

#jessenapoligonie #ciekawostki #wojsko

Co łączy bekasa - kszyka ze snajperem?

Snipe shooting (w dzisiejszym angielskim: sniping) oznacza polowanie na bekasy. Małe, wędrowne ptaki, żerujące na podmokłych terenach, umaszczone w sposób doskonale maskujący je w tym środowisku. Małe, płochliwe stworzenia, potrafiące przypaść w zaroślach i wtopić się w tło, to dość trudny cel nawet dla wyborowego strzelca, dlatego tych, którzy najlepiej radzili sobie z tym zadaniem, nazywano - już od połowy XVIII wieku - sniperami.

Pierwszym snajperem w historii był Dawid, który jednym strzałem z procy powalił Goliata :) Na przestrzeni wieków znajdzie się wiele podań i opowieści o kusznikach (Wilhelm Tell), łucznikach czy strzelcach, którzy potrafili przeważyć szalę zwycięstwa jednym, celnym strzałem.
Nawet w dawnych bitwach morskich zdarzały się przypadki użycia broni precyzyjnej, zamiast pełnoburtowej salwy pokładowych dział. To w słynnej bitwie pod Trafalgarem, 21 października 1805 roku, nasłynniejszy admirał w historii, Horatio Nelson, posławszy na dno połączone floty Francji i Hiszpanii, na okręcie flagowym - nomen omen HMS Victory - otrzymał pojedynczy postrzał w kręgosłup i zmarł po czterech godzinach.

Postrzeganie snajperów przez żołnierzy innych formacji od zawsze, i do tej pory, pozostawia wiele do życzenia. Chociaż drużyna wchodząca pomiędzy zabudowania bliskowschodniej wioski czuje się dużo pewniej wiedząc, że przyjazny zespół snajperski, rozlokowany kilkaset metrów dalej, czuwa nad każdym ich krokiem przez cienki krzyż lunety, w stosunku do wrogich snajperów często nie mają żadnej litości.
Tłumaczą to niechęcią wobec faktu, że snajper może wybrać sobie kogo i w jakim momencie zabić - odrobinę niesprawiedliwa ocena w świetle niezaprzeczalnych zbrodni na ludności cywilnej, ostrzeliwania całych miast, używania szrapneli i granatów...
Nikt nigdy nie podnosi faktu, że snajperowi o wiele trudniej zabić człowieka, którego twarz widzi w celowniku, niż artylerzyście wysyłającemu pocisk wiele kilometrów dalej w anonimowy oddział wojska, czy nawet operatorowi karabinu maszynowego, którego zadaniem jest położenie ognia zaporowego.
j.....n - #jessenapoligonie #ciekawostki #wojsko 

Co łączy bekasa - kszyka ze snaj...

źródło: comment_EAECOYVQIjBBXPOoDY75J5CTtga36PSY.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
@jesse__pinkman: Jako małe uzupełnienie - snajperzy byli dosyć brutalnie traktowani w niewoli (o ile nie zostali wcześniej rozwaleni na miejscu) z bardzo prozaicznej przyczyny - zazwyczaj strony konfliktu traktowały swoich strzelców wyborowych (tak, tak wiem - są szkoły, że strzelec wyb. i snajper to nie to samo :)) jako dosyć cenny "zasób wojskowy" - umiejętności jak i proces szkoleniowy takiego człowieka jest dosyć długi i kosztowny. Więc jako tacy snajperzy byli
  • Odpowiedz