Wpis z mikrobloga

Wraz z nadejściem pierwszych mrozów mój samochód ujawnił kolejną słabość. Zamek w drzwiach od strony kierowcy nie sprawuje się należycie. Centralny działa, ale od zewnątrz nie sposób otworzyć drzwi - trzeba wejść od strony pasażera i pociągnąć za klamkę od środka. Kiedy temperatura na zewnątrz się podnosi - drzwi nie sprawiają już problemów.
Na forum marki mojego samochodu przeczytałem, że problem jest dosyć typowy dla tego modelu i bardzo często pomaga użycie odmrażacza, np. "Gerwazy". Następnego dnia, pełen nadziei na lepszy los przemierzałem alejki Kauflandu w poszukiwaniu zbawiennego środka. Jest! Kupuję go i wracam do domu czekając następnego dnia. Rano otwieram auto pilotem - "cypki" się podnoszą, ale drzwi ani drgną. Przypuszczam atak Gerwazym, imiennikiem klucznika zamku Horeszków. Nie szczędzę środka, bezlitosny strumień zalewa mechanizm. Ciągnę za klamkę i... nic.
Kontaktuję się z mechanikiem, podstawiam auto i po kilku godzinach dostaję sms z informacją, że pewny nie jest, ale może to tylko kwestia zanieczyszczeń w zamku. Jest tam sporo pisaku i jakiegoś dziwnego smaru. xD
#glupotanieboli #mechanika #samochody #zalesie
  • 2
  • Odpowiedz
@Graf: Raczej z tym otwieraniem masz problem zamkiem tym zatrzaskującym drzwi a nie wkładką (wkładką swoją drogą ale ona zazwyczaj nie uniemożliwia otwarcia pilotem).
  • Odpowiedz