Wpis z mikrobloga

@Czarnoksieznik: mam Washburn'a z floydem i po porządnym ustawieniu naciągu sprężyn trzyma strój dużo lepiej niż Les Paul'e ( ͡° ͜ʖ ͡°) No jedyny minus to taki że jak zmienisz grubość albo markę strun to trzeba znowu naciąg sprężyn zmienić no ale nie ma z tym tragedii. Jedyne utrudnienie to strojenie menzury bo potrzebujesz takiego gadżetu żeby nie zajęło to całego dnia no ale ogólnie Floydy są
@Czarnoksieznik: Bez blokowanych kluczy i wysokich umiejętności w zakładaniu strun się nie obejdzie. Dodatkowo jakieś kombinacje żeby zredukować tarcie na siodełkach a na końcu i tak będą problemy ze strojeniem więc osobiście bym nie wchodził w takie zabawy
@Czarnoksieznik: aaa ok xD To z mojej strony powiem że blokada strun jest genialnym urządzeniem ale tak od trzeciego dnia od założenia strun. Ale niestety trzeba mieć imbus zawsze przy sobie. Podsumowując, gitarę z floydem + blokada można polecić komuś kto lubi czasem przy gitarze posiedzieć i pogrzebać, a Floyd bez blokady to średni pomysł
Dodatkowo jakieś kombinacje żeby zredukować tarcie na siodełkach


@ad5242: Właśnie to jest główna przyczyna moich obaw. Konkretnie to mam tu na myśli Carvin'a DC127 i widać, że struny są tutaj poprowadzone w taki sposób, żeby z jak najmiejszym naciskiem "wrzynały" się w siodełko, ale zawsze jakieś tam tarcie będzie. W razie czego można domontować prawilną blokadę, ktoś się może w to bawił kiedyś? warto?
@Czarnoksieznik: U dobrego lutnika taka usługa droga nie będzie ( ͡° ͜ʖ ͡°) A tak serio to trochę zabawy będzie przy wymianie ale skoro to robota Kisiela to raczej powinno dość gładko chodzić