Wpis z mikrobloga

"Harry Potter i Przeklęte Dziecko" czyli jak zniszczyć własną legendę. Ta 'książka' to skandal, hucpa, nieporozumienie. Słyszałem co prawda opinie, że ten scenariusz to rozczarowanie, ale naprawdę nie spodziewałem się, że wydany zostanie aż taki gniot, który po kilkunastu stronach zechcę odłożyć na półkę. Jeśli ktoś zastanawia się czy przeczytać to stanowczo odradzam - nie ma co sobie psuć dobrego zdania o tej zacnej serii. Praktycznie wszystko jest złe - już sam pomysł aby dalsze losy znanej i lubianej ferajny opisać w formie scenariusza teatralnego był nietrafiony, ale treść jest jeszcze gorsza od pomysłu. Brak magicznego klimatu z poprzednich części. Postacie zachowujące się w sposób doprawdy żenujący, wręcz absurdalny, całkowicie odmienny od tych 'oryginalnych' sprzed lat. Fabuła taka jakby wymyślił ją 8-latek. Przeciętny użytkownik wykopu wymyśliłby w godzinę ciekawszą i bardziej spójną fabułę. Czytając 'Przeklęte Dziecko' ma się wrażenie, że Rowling w ogóle nie brała udziału w tworzeniu tej fabuły, tylko jakby ci dwaj goście z teatru wzięli jej postacie, jej świat i skleili z tego tani fanfic dla dzieci. Niektóre pomysły fabularne przyprawiły mnie o takie zażenowanie, że aż ciężko to opisać.







A szkoda gadać, to jest dramat. To jest wypięcie się na te miliony fanów, którym podsuwa się pod nos kawałki gruzu w paczce ulubionych chipsów. Jedynym plusem w książce są dwaj główni bohaterowie, a cała reszta zakrawa o kpinę, o której najlepiej zapomnieć lub wyprzeć z pamięci.

Uniwersum Harry'ego Pottera to przecież kopalnia nietuzinkowych pomysłów na dalsze książki. Biografia Dumbledore'a. Huncwoci w Hogwarcie. Pierwsza wojna z Voldemortem. Dzieje młodego Voldemorta. Czasy Dumbledore'a i Grindelwalda. Założyciele Hogwartu. Już nawet te dzieci Harry'ego w 2017 roku też by przecież spokojnie przeszły. Ale nie, lepiej było zrobić gównoscenariusz teatralny zamiast pełnoprawnej powieści, scenariusz który napisze nie Rowling tylko dwóch noname'ów, scenariusz który jest potwarzą dla wcześniejszych części serii. Szkoda. 3/10.
#ksiazki #czytajzwykopem #harrypotter #oswiadczenie
  • 51
@Gorti: mogłeś stopniować te spoilery w drugą stronę.
Ale to tak jak kupiłem Sezon Burz i okazało się, że książka jest plagiatem. Sapkowski sam w niej siebie splagiatował. Stracił magię, a zostały słowa. Albo po prostu się dorosło. Z Harrym może być podobnie.
@MaLiN2223: Nie no, to że ja odradzam nie znaczy, że nie powinieneś tego czytać, może akurat Tobie się spodoba, bo niektórzy pisali po lekturze, że dla nich to powrót do magicznego dzieciństwa i nie zwracali aż taką uwagę na te wszystkie błędy i bzdury. Może będziesz miał tak samo.
@Gorti: w sumie to bez voldemorta to nic w tym uniwersum nie ma już sensu a wcześniej też nie skoro wiemy że doszedł do władzy itd. mogła pogonić 3 bohaterów jeszcze przez jedną książkę zanim go zabiła ale teraz to już nic się nie da z tego wycisnąć
@gwynebleid: Mam nadzieję, że Ci nie zaspojlerowałem, dlatego też użyłem spoilerów myśląc, że nikt nie kliknie jeśli nie czytał. Chociaż z drugiej strony gdybym natknął się na ten spojler nr 1 to nie wiem czy zabrałbym się do czytania tego 'dzieła'. Nie sądzę by chodziło tu o dorośnięcie. Po prostu utrata stylu, utrata klimatu, utrata tej magii. Szkoda.
@Gorti: Nie zgodzę się, ze jest kompletnie tragiczna, jest zwyczajnie nijaka w najlepszym wypadku "ok nic ciekawego".
Na pewno zgodzę się, ze pomysł ze zmianą w dramat poleciał jak Hindenburg.
Zgadzam się, że brakuje klimatu, choć jest kilka fajnych scen




Zaś co do

skleili z tego tani fanfic dla dzieci

Nie skleili, oni skopiowali je :D Jak ktoś czyta np Niezatapialną Armadę, to wie jak wygląda 90% fanficów Potterowych




Ot, kompletny
@zima65: Nie zgodzę się. Voldemort, owszem, to fascynująca postać, ale nie jest on głównym bohaterem serii. Voldemorta w ogóle nie było w 3. części, a uniwersum miało się bardzo dobrze. Zresztą czytałem opinie wielu innych osób, które wręcz domagały się wydania książki np. o Huncwotach w Hogwarcie czy młodym Voldemorcie. To, że wiemy, że doszedł do władzy nie oznacza, że wiemy w jaki sposób to zrobił, gdzie był po odejściu z